Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - RICO ma już dom w Gdańsku - 360
Ewa i Cindy - 2013-10-18, 08:03 a jak reakcja Riculca na żonę.. i jak żona.. trochę się już uspokoiło?
mały myśliwy.. ja też miałam nornicę i jakoś zniknęła.. dzięki Rico.. nawet nie powiązałam Cię z tym faktem
aaaa.. no i ja bardzo proszę o fotki.. będę tupać!!! Krzych i Rico - 2013-10-21, 06:02 Na razie trochę się uspokoiło. Pozwalam mu szaleć na dworze więc w domu jest spokojny. Zabawki pozwala sobie wziąć bez warczenia. Ulubioną zabawą staje się przeciąganie liny co odwraca uwagę od nogawek i sznurowadeł. Fotki postaram się umieścić wieczoremEwa i Cindy - 2013-10-21, 12:31 no to jeszcze jakieś fotki młodego poproszę i życzę powodzenia w dalszych sukcesach.. trzymam kciuki Krzych i Rico - 2013-10-23, 06:16 Wczoraj popołudnie znowu spędziliśmy na działce . Rico szalał jednak cały czas mnie pilnował co chwilę sprawdzał gdzie jestem. Na koniec do samochodu trzeba było go wciągać podstępem . Ma coraz więcej psich przyjaciół z którymi spotyka się na spacerach i wspaniale dogaduje . Coraz mniej ciągnie i dostosowuje tempo do idącego. Wyjątkiem są chwile gdy chwyci trop lub zauważy zwierzynę wtedy smycz trzeba bardzo mocno trzymać .Krzych i Rico - 2013-10-23, 17:27 Parę fotek
Ewa i Cindy - 2013-10-23, 22:57 szkrabie kochany.. duży chłopak z Ciebie wyrósł..
wyluzuj bo nie do mordy Ci z diabelskimi oczami Rufiakowa Amcia - 2013-10-24, 06:53 Pracuj Rikulcu, pracuj, ciocia Amelka w ciebie wierzy Pańciostwo chce dobrze dla ciebie, więc sznurówki itp zostaw w spokoju Iza Tutisowa - 2013-10-24, 17:43 Ależ on się zmienia Super wygląda Krzych i Rico - 2013-10-25, 06:09 Wczoraj chyba było coś w powietrzu bo Rico szalał. Zabawki rozpracowywał w 10 min. Nawet na chwilę nie usiadł cały czas nas zaczepiając i podgryzając. Wieczorny spacer niewiele pomógł . Dopiero jak wszyscy położyli się spać to dał za wygraną. Mimo tych szaleństw dajemy radę . Zawsze znajdzie się coś do odwrócenia uwagi. Coraz rzadsze są oznaki agresji, a jak się pojawiają to nie takie ostre jak na początku.Kamila i Oskar - 2013-10-25, 07:19 To super wieści tak z rana.
P.Krzysztofie wielkie brawa za prace z psem i za opanowanie tego łobuza Krzych i Rico - 2013-11-04, 06:56 No i minął kolejny tydzień . Reaguje na nas coraz lepiej. Kierowanie uwagi na zabawki przy podgryzaniu też zaczyna działać. Jestem pełen podziwu dla zachowania Rica w stosunku do psów spotykanych na spacerach jest super. Chętnie się wita i bawi nie wykazując żadnej agresji a wręcz uległość. Niestety w domu w stosunku do gości (ludzi) już nie jest tak wesoło ale pracujemy nad tym. Dziś znowu zapolował. Tym razem jeż . Musiałem go wyciągać z pyska myśliwego.goldenek2 - 2013-11-04, 08:08 Krzysiu... pewnie czujesz ogromną satysfakcję, gdy udaje Ci się pożądane zachowania psiaka utrwalać? Bardzo, bardzo się cieszę, że nie poddałeś się i ciągle z psiakiem pracujesz. To w naturalny sposób utrwala więź między Wami. Ta praca nigdy nie idzie na marne i z mojego doświadczenia wynika, że psiaki z jakimikolwiek problemami, które my ich opiekunowie staramy się zrozumieć, są potem naszymi najbardziej oddanymi przyjaciółmi Rufiakowa Amcia - 2013-11-04, 18:37 Brawa, brawa i ode mnie!
Riculec jest naprawdę cudownym psiakiem, miałam przyjemność się osobiście przekonać. U Was wystartował z grubej rury, badał grunt... i bardzo dobrze, że wspólną pracą pokazujecie mu, gdzie są granice fajne/niefajne. Młodzian się dopiero przy Was kształtuje. Będzie z niego mądry, superowy przyjaciel Wielkie ukłony dla Was Krzych i Rico - 2013-11-07, 07:07 Jeż którego uratowałem ma chyba skłonności samobójcze. Od dwóch dni pojawia się na trasie naszego spaceru ciągle w tym samym miejscu. Nie muszę tłumaczyć jak zachowuje się wtedy Rico. Po prostu szał. Wczoraj ze względu na pogodę zostaliśmy popołudniu w domu. Psiak wszelkimi możliwymi sposobami zwracał na siebie uwagę . Rękawy , nogawki , koce i poduszki trzeba było ciągle chować. Zabawki nie na wiele się zdały. Dopiero jak przestało padać długi spacer trochę go uspokoił. Mam nadzieję że dziś popołudniu nie będzie padać.Sylwia i Borys - 2013-11-07, 08:29 jeż samobójca ciekawa jestem czy dzisiaj tez wyjdzie Wam na przeciw.Krzych i Rico - 2013-11-08, 09:36 Dziś rano jeż był znowu. Rico pierwszy go zauważył i rzucił się na niego. Przez przypadek nadepnął na kolce i na chwilę przystopował ale tylko na chwilę. Poza tym bez zmian. Podgryzanie i porywanie różnych rzeczy jest najlepszą zabawą , na chwilę nie dając nam odetchnąć. Coraz częściej pozwala się wygłaskać nie gryząc chociaż przez chwilę. Warczenie (ostrzegawczo-agresywne) na domowników praktycznie ustało. Nadal jego niepokój wzbudzają goście ale pracujemy nad tym.Ola i Habs - 2013-11-08, 09:57
Krzych i Rico napisał/a:
Dziś rano jeż był znowu.
Czyli jeż hardcorowiec i samobójca w jednym, no chyba, że lubi sporty ekstremalne i nagły przypływ adrenaliny Iza Tutisowa - 2013-11-08, 17:22
Cytat:
Czyli jeż hardcorowiec i samobójca w jednym, no chyba, że lubi sporty ekstremalne i nagły przypływ adrenaliny
lepiej tego nie można ująć Krzych i Rico - 2013-11-11, 16:34 Wczoraj pierwszy raz wziąłem Rica na wspólny spacer z psami z naszego schroniska. Było nawet nieźle. Oprócz dwóch zaczepek ze strony zadziornej Gaji było OK.
Od Rica idą Tina, Mumin i GajaEwa i Cindy - 2013-11-11, 19:30 No i super a jednak trafił Ci się psiak który może też innym pomóc
tak jak patrze na ten składzik to tylko czekać na śniegi i do zaprzęgu Husky ciągną a Rico z Rudą/ym po bokach.. i jedziemy Krzych i Rico - 2013-11-12, 06:48 I jeż był znowu.Ewa i Cindy - 2013-11-12, 09:52 twardy zawodnik Iza Tutisowa - 2013-11-12, 15:36
Krzych i Rico napisał/a:
I jeż był znowu.
Mnie zastanawia ile on ma żyć Chyba ma wgrane kody na nieśmiertelność Ola i Habs - 2013-11-12, 20:55
Tutisowa ferajna napisał/a:
Chyba ma wgrane kody na nieśmiertelność
Hahaha, chyba tak Krzych i Rico - 2013-11-20, 07:19 Witam. W niedzielę mieliśmy niestety niemiłe zdarzenie. Rico dość mocno na spacerze ugryzł córkę. Na szczęście skończyło się na dużym bólu i prawdopodobnie paznokieć zejdzie. Nie byłem przy zdarzeniu , ale ostatnio Rico nabył nowy zwyczaj, na spacerze zaczyna w pewnym momencie skakać na prowadzącego i chwytać za odzież coraz bardziej się nakręcając. Jest wtedy problem z uspokojeniem go. I to zdarzyło się w niedzielę. Najlepiej wtedy zatrzymać się Rica przywiązać do czegoś i odejść na 2-3 m . Po 2 minutach się uspokaja. Ale nie zawsze jest do czego przywiązać smycz i wtedy jest problem. Zobaczymy jak sprawy się rozwiną. Niestety po zdarzeniu pozostała trauma w rodzinie. W domu nie jest najgorzej. Zwyczaj porywania wszystkiego co leży luzem zmusił nas do zamykania drzwi do wszystkich pokoi w których nas nie ma . Na uspokojenie Rica najlepiej działa chwila izolacji, separujemy go od nas na 2-3 minuty aż się uspokoi i w miarę się to sprawdza. Zaczyna dość ładnie reagować na komendę stój i połóż się. Spróbowałem raz podać karmę w misce stojącej na podłodze i niestety pokazał ząbki przy próbie zabrania pustej już miski więc wróciłem do karmienia z ręki.