Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - SISI ma już dom w Koninie - 88
angelika - 2012-02-14, 18:36 Sisi zatacza jedno wielkie kółko .. .ale cały czas mamy ją na widoku... Jutro ludzie ze schroniska pomogą nam w złapaniu niuni. Mówię jest o tyle dobrze, że cały czas ją widzimy tylko ucieka w kółko. Wraca do miejsc gdzie się załatwiała. W jednym miejscu gdzie cały czas chodziła się załatwiać zostawiliśmy kawałek szynki i jak potem przyszliśmy to nie było więc musiała tam być i zjeść. Kręci się tylko w miejscach gdzie chodziliśmy w inne tereny się nie puszcza. Będę pisać jak tylko coś się dowiem.Gocha2606 - 2012-02-14, 19:27 Andżeliko pisałaś, że do Ciebie Sisi zdążyła się troszkę przekonać - a gdybyś tak była SAMA, bez tych wszystkich obcych ludzi, usiadła sobie w jednym z miejsc gdzie Sisi jest najczęściej widywana i po prostu czekała?
Nic nie robiąc a już nie daj bóg nie goniąc jej jeśli się pojawi.
Być może do Ciebie podejdzie.angelika - 2012-02-14, 20:32 będę próbować jutro z samego rana teraz państwo ze schroniska mówią, że to nie ma sensu bo pewnie gdzieś się zaszyła aby przetrwać noc.. Jutro z samego rana znowu poszukujemy niuni i jak tylko się pojawi kazali nam dzwonić to zaraz przyjadą.. miejmy nadzieję, że jutro się ten koszmar skończy malina5891 - 2012-02-14, 23:04 a to mała uciekinierka! mogę się tylko domyślać, jak bardzo się martwicie, ale dobrze, że Kruszynka nigdzie się nie oddala...
ehh, trudne ma te początki z ludziem... ;/ ale będzie dobrze!!!!!!!!! musi być!!! trzymam kciuki mocno za jutrzejszy dzień
pozdrawiamyangelika - 2012-02-15, 10:16 Ja również zauważyłam, że początki w nowych domach dla Sisi są trudne. Jak na razie mogę tylko powiedzieć, że Sisi znowu się pojawiła ale cały czas ucieka. W złapaniu pomaga nam już dużo znajomych. Teraz to na tyle. Będę się jeszcze odzywaćEWA INGA - 2012-02-15, 10:29 Angeliko to że adaptacja Sisi w nowym domu będzie trudna to było wiadomo , jak rozmawiałam z Tobą mówiłam że tak może być . Niestety jest to psiak który potrzebuje dużo czasu i cierpliwości a przede wszystkim tego aby zaufać człowiekowi .Jeżeli wy jej nie możecie złapać zadzwonicie do tego schroniska które wam oferowało pomoc , czym szybciej tym lepiej następny dzień na dworzu i noc w takim zimnie , niestety nie jest dobra dal Sisi . Jeżeli będzie z powrotem u Ciebie w domku bardzo proszę bez żadnych wycieczek poza ogrodzenie przynajmniej przez pierwsze dwa trzy tygodnie , niech ona do Ciebie sie przyzwyczai .Gocha2606 - 2012-02-15, 11:53 A je tylko jeszcze raz dodam - im więcej zamieszania będziecie robić przy łapaniu Sisi tym ona będzie bardziej uciekać. Im więcej ludzi ją goni, gada do niej, woła ją, wyciąga do niej ręce - tym gorzej. Ten pies dopiero niedawno zaczął otwierać się na świat i to, co dla nas jest gestem przyjaznym - ona odbiera jako zagrożenie.
Zadzwońcie do schroniska, niech przyjadą i ją złowią.
Pisałaś, że kręci się w tych samych miejscach i je to co jej zostawicie - a usiądźże w końcu na tyłku w miejscu najczęściej odwiedzanym, obłóż się szynką i czekaj. Jeśli się pojawi nie goń, nie machaj rękami, ba! nawet na nią nie patrz na wprost, tylko spokojnie i delikatnie rzucaj niziutko po ziemi jedzenie w jej stronę i czekaj, czekaj, czekaj. Możesz cichutko do niej mówić , nie wiem, może u Ewy miała wprowadzony jakiś sygnał bezpieczeństwa typu gwizdanie, jakaś melodia, specjalny sposób wołania? warto to wypróbować.
Jeśli nie TY - to niech to robią inne kobiety albo młodzież, ale wszystko musi być bardzo, bardzo spokojne - bo im więcej zamieszania, tym bardziej pies się boi.Aśka Axelowa - 2012-02-15, 13:47
angelika napisał/a:
Wraca do miejsc gdzie się załatwiała. W jednym miejscu gdzie cały czas chodziła się załatwiać zostawiliśmy kawałek szynki i jak potem przyszliśmy to nie było więc musiała tam być i zjeść.
Zostawcie więc Sisi miskę z jedzeniem, a między nim jakieś środki uspakajające/usypiające (w porozumieniu z wet.). Sunia wówczas nie będzie miała takiej koordynacji ruchów, zwinności i siły, by ciągle uciekać.
Tak została złapana nasza Lunka, która koczowała przy drodze i nikomu nie pozwalała do siebie podejść (uciekała).Jerzy Kora - 2012-02-15, 14:11
Aśka Axelowa napisał/a:
angelika napisał/a:
Wraca do miejsc gdzie się załatwiała. W jednym miejscu gdzie cały czas chodziła się załatwiać zostawiliśmy kawałek szynki i jak potem przyszliśmy to nie było więc musiała tam być i zjeść.
Zostawcie więc Sisi miskę z jedzeniem, a między nim jakieś środki uspakajające/usypiające (w porozumieniu z wet.). Sunia wówczas nie będzie miała takiej koordynacji ruchów, zwinności i siły, by ciągle uciekać.
Tak została złapana nasza Lunka, która koczowała przy drodze i nikomu nie pozwalała do siebie podejść (uciekała).
Tylko nie wiadomo jak sunia zareaguje na takie środki. Jak schowa się w jakiejś dziurze w lesie, to nie wiadomo jak się skończy cała historia. A i nie wiadomo, jak inne psy ją wtedy potraktują.
Angelika ma największe szanse. Sisi jest zmęczona i na pewno chce odpocząć i czuć się bezpiecznie. Angelika, jeśli zachowa się tak, jak pisze Gosia, ma największe szanse.Kamila i Oskar - 2012-02-16, 08:25 są jakies nowe (dobre) wieści o Sisi?Jerzy Kora - 2012-02-16, 08:48 Niestety nie ma.
Sisi cały czas jest pod obserwacją. Próbowało pomóc wiele osób. Cała okolica wie o Sisi. Angelika próbuje ale na razie nic z tego nie wychodzi.emotion - 2012-02-16, 09:17 Witam,
Czy w okolicy w ktorej sunia krazy jest moze jakies miejsce gdzie moznaby ja otoczyc? Przepraszam jesli bylo to juz pisane, nie mialam czasu przeczytac calego watku. My przez 2 tygodnie lapalismy sunie ktora byla u nas na DT (uciekla mi przed gabinetem weterynaryjnym) i koniec koncow pewnej osobie udalo sie ja zlapac na terenie kosciola (ogrodzonym). Jezeli jest gdzies tam jakies takie miejsce warto przyzywczajac psa do niego, zostawiac tam jedzenie, zeby miec pewnosc ze bedzie tam wracac. Wtedy sie jakos zaczaic, zablokowac mozliwe drogi ucieczki.Jerzy Kora - 2012-02-16, 10:16 Witaj. Teren jest bardzo ciężki. Pokopalniany, masa krzków, zagajników i zagłębień terenu.
Na pewno jedzenie warto zostawić gdzieś, gdzie Sisi krąży.
Codziennie przez parę godzin krążą ludzie po okolicy ale pies utrzymuje bardzo dużą odległość do ludzi. Jest bardzo "ruchliwy" i porusza się bardzo szybko po okolicy.Kasia, Szajba i Milka - 2012-02-16, 10:18 A jak reaguje Sisi na inne psy? Moze wlasnie pies przykułby jej uwagę i jakimś cudem podeszłaby do takiego psa zrownoważonego, słuchającego się takiego, ktory bedzie ja uspokajałEWA INGA - 2012-02-16, 10:24 Kasiu ,największe szanse na złapanie Sisi miała by, wg szefowej schroniska osoba, u kórej pies był do tej pory, Jeśli była by razem ze swoim psem, szanse były by jeszcze większe.Takie informacje dostaliśmy od Jurka . Jednak problem w tym jak dojechać do Konina i czas tez bardzo ograniczony .Jerzy Kora - 2012-02-16, 10:31 Angelika idzie za Sisi. W lesie jest podobno jakaś budka, w której Angelika zostawi jedzenie i rzeczy Sisi. Póżniej to miejsce poobserwuje z daleka.
p.s. Szukamy transportu 3-miasto Konin na piątek i powrót najpóżniej w niedzielę. Czy ktoś może pomóc?emotion - 2012-02-16, 11:02 Oj to niedobrze. Nasza biegala po osiedlach, mielismy wiec w jakims stopniu ulatwione zrobienie zasadzki. Chociaz i tak nie bylo lekko. Z tego co czytam zachowuje sie podobnie do Negry, ona tez unikala wszystkich (ludzi i psow) i poruszala sie bardzo szybko, tak ze 'sledzenie' jej bylo raczej niewykonalne, w koncu i tak znikala z oczu, po dluzszej lub krotszej chwili.
Na wydarzeniu naszej Negry umiescilam linka do forum z prosba o pomoc w zalatwieniu transportu z 3miasta do Konina, moze sie ktos znajdzie. To chyba jedyny sposob w jaki moge pomoc.
Powodzenia!Jerzy Kora - 2012-02-16, 11:13 Dzięki.Jerzy Kora - 2012-02-16, 14:19 Sisi znalazła sobie miejsce w choinkach. Angelika zostawiła jej tam posiłek. Sisi zjadła, wyszla i po chwili wróciła w choinki. I teraz sytuacja jest taka, że Sisi siedzi w choinkach a Angelika na polu. Angelika nie chce wchodzić w choinki, żeby nie wypłoszyć Sisi.
Cytat:
Sypię jej po troszku karmy. Może jak poczuje, to wyjdzie. Mam jeszcze taką kość, którą jadła, kocyk i parę przysmaków
Na razie doradziłem Angelice, żeby zmieniła miejsce siedzenia. Wtedy może Sisi podejdzie tam, gdzie Angelika teraz siedzi.
A dalej zobaczymy. Albo Angelika będzie nocować z Sisi w choinkach albo wrócą razem do domu.
Sisi mieszkała całe życie na podwórku. Nie ma co się martwić że zmarznie. Jest przyzwyczajona. Ważne, że jest w dobrej formie i nic jej nie jest.Hania Toffi i Maja - 2012-02-16, 16:33 Właśnie jestem po spotkaniu z panem Jackiem-behawiorystą,który pomaga mi socjalizować Maję.Zaproponował dwa sposoby-jeśli macie jakieś zaprzyjaźnione,karne psy można spróbować,czy Sisi nie dołączy do stada-najlepiej,żeby psy były dopiero co po karmieniu-żeby pachniały jedzeniem. Można też podstawić dużą klatkę z pachnącym jedzonkiem i skonstruować pułapkę-wystarczy podstawić pod drzwiczki patyk,który się przewróci,i zamknie drzwi,jak pies będzie w środku.Ale on też twierdzi,ze najlepszym sposobem jest czekanie blisko psa,choć może to potrwać naprawdę długo powiedział mi tak-jak siedzisz spokojnie w jednym miejscu i czekasz,to w końcu świat do Ciebie przyjdzie.Jerzy Kora - 2012-02-16, 21:59 I takie punkty programu mamy na jutro:
1. Stado
2. Klatka
3. Środek usypiający
4. Oswajanie Sisi.emotion - 2012-02-16, 22:39 Mam nadzieje ze uda sie ja szybko zlapac. Trzymam kciuki! Barbara - 2012-02-16, 23:21 Też mamy taką nadzieję:)Hania Toffi i Maja - 2012-02-17, 02:02 To jak mogę się jeszcze wtrącić,może należałoby poprosić o pomoc Jareckiego.tak jak pisała Ewa.Psy do tego zadania powinny być mega przyjazne i najlepiej je nakarmić pachnącym jedzeniem ,typu kielbasa ,albo boczek.Jerzy Kora - 2012-02-17, 10:45 Szukamy klatki do złapania Sisi. Niestety schronisko w Koninie takiej nie posiada.