To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BOSKI - 128

Martyna i Boski - 2012-09-29, 10:34



Jak widać Boski ma się dobrze, już dziś świeża dawka zdjęć.
Na zdjęciach m.in Boski ze swoją nową ,,malutką'' kością :)
Pozdrawiamy! :-D

Wiola i Lola - 2012-09-29, 11:08

Kość bardzo malutka! moja Lola też taką ma i już 5 dzień ją rozpracowuje
Boski jaki ty jesteś boski :pies:

CastroFamily - 2012-09-29, 16:52

oooohh a jak pozuje na ostatnim zdjęciu :) jaka łapka - jak baletnica!
GRATULUJEMY!

Ewa i Cindy - 2012-09-29, 21:43

super fotki :) ten uśmiech mówi sam za siebie :)
Kasia, Szajba i Milka - 2012-09-30, 06:27

Ostatnie zdjecie jest genialne. I on ma 8 lat!?? :shock: :roll: przepraszam, ale nie wierze :)
Martyna i Boski - 2012-09-30, 13:02

No to teraz wam opiszemy jak spędziliśmy weekend:).
Oprócz tego, że ja jestem chora i katar mnie wykańcza to wczoraj mieliśmy sporo gości m.in. siostrę z chłopakiem, moją kuzynkę z mężem i chrześniakiem Igorkiem(7 lat) + kolega chrześniaka. Cały dzień spędziliśmy na świeżym powietrzu. Na obiad poszliśmy do restauracji, gdzie było specjalne miejsce dla psów. Dlatego Boszczak towarzyszył nam cały dzień. W trakcie obiadu dostał sporą porcję szyneczki, wcinał aż mu się uszu trzęsły:D ... potem w domu nie chciał jeść suchej:D. Po obiedzie długiiiii spacer, a finisz na wielkim placu zabaw, gdzie jak się okazało Boski pokazał swoje drugie wcielenie! Boszczak uwielbia dzieci, zapomniał o mnie:(... cały czas pilnował Igora i Maksia. Dobrze, że chłopaki pokochały psiaka, nawet próbowali się z nim bawić w Berka:). Było na prawdę wesoło.
Aaaa i zapomniałam dodać, że Boski na wolnym terenie biega luzem i nie odchodzi za daleko:). Postanowiłam go spuścić, bo jak się niestety okazało psiak nie lubi biegać, biegnie powoli. Spokojnie, zawsze mogę go dogonić, a poza tym nie było takiej potrzeby bo zawsze wraca.
Następna sprawa, która mnie bardzo martwiła... relacje z moją Majeczką. Wczoraj otworzyliśmy klatkę. Maja na początku obchodziła Boskiego wielkim łukiem, ale potem próbowała go ugryźć, za kare dostała szlaban i wróciła do klatki. Oczywiście Boszczak nawet nie zauważył, że Maja chciała go skrzywdzić:). Dziś już cały dzień zwierzaki są razem puszczone po mieszkaniu. A wygląda to tak: Boski leży rozłożony na pół pokoju, a Maja wróciła do dawnych zwyczajów: gryzie mnie po kostkach, wchodzi do kosza na śmieci i a Boskiego traktuje jak powietrze:). I nawet nie wiece jak ja się cieszę, że mogę już nie zamykać Majeczki w klatce:).
A wracając do Boskiego; ma niezły głos:D! Jak szczeknie to cały blok się trzęsie, taki poważny i donośny. Ale zazwyczaj to szczeknie trzy razy, kładzie się i śpi dalej. Czasem tak szczeka przed siebie, bez powodu.
Kość mu się już znudziła, więc mam znowu zadanie, żeby zająć mu czymś czas w mieszkaniu.
Na spacerze ciągnie tylko przez pierwsze 10 minut, potem stopuje, poza tym po tych górkach szybko się męczy i chętnie wchodzi do swojej klatki. Teraz byliśmy na godzinnym spacerku - z górki i pod górkę, i pies padł:). Myślę, niestety, że to jest związane z tą jego dysplazją bo widać, że tyłeczek mu tak dziwnie się rusza, poza tym nie ma kondycji. Wczoraj jak bawił się z dziećmi na placu to było mega śmieszne. Bo było to coś w rodzaju: "chętnie bym się z wami pobawił, ale mi się nie chce". Biegł za patykiem brał go w pyszczek, po czym puszczał i stał, albo się kładł.
Może jeszcze w najbliższym tygodniu wybierzemy się do weterynarza, trochę się boję tej wizyty:(, bo mimo, że Boski wygląda jak szczeniak to nie jest pierwszego zdrowia:(.

Martyna i Boski - 2012-09-30, 13:11


Wiola i Lola - 2012-10-01, 15:06

Marian'ka napisał/a:
A wracając do Boskiego; ma niezły głos:D! Jak szczeknie to cały blok się trzęsie, taki poważny i donośny. Ale zazwyczaj to szczeknie trzy razy, kładzie się i śpi dalej. Czasem tak szczeka przed siebie, bez powodu.


Moja Lola pierwsze dni pobytu u nas też szczekała przed siebie, bez powodu. Zdarzało się... że i w nocy ale teraz z perspektywy czasu myślę, że to była oznaka jej stresu związana z kolejną zmianą otoczenia. Ale szybko jej przeszło

Martyna i Boski - 2012-10-02, 17:07

Witamy ponownie, Boski jest prze słodki. Pilnuje mnie i nie odstępuję na krok. Gdy wchodzę do łazienki kładzie się pod drzwiami, czasami trochę skuczy z tęsknoty, a jak już się dobrze rozłoży to nie mogę otworzyć drzwi:D. Poza tym Boski uwielbia dzieci, najchętniej właśnie z nimi by się bawił. Dzisiaj był u nas syn koleżanki, Boszczak był w niebie:), bawili się tak, że roznieśli pół mieszkania, rozleciała się przy okazji piłeczka Majusi. A co do Majusi... poddała się, nie doskakuje już do Boskiego, ignoruje go. Ale mimo wszystko pokazuje swój brak sympatii... nie uwierzycie! Maja robi kupy koło misek Boskiego:/. Co za bezczelne stworzonko! Mam nadzieje, że jej to minie.
Powiedzcie mi przy okazji co robicie z psim zapachem? Do tego można się przyzwyczaić:)? I jak wyglądają codzienne porządki po psim lokatorze? Bo ja jakoś nie umiem tego jeszcze ogarnąć...

Korbulowa Familia - 2012-10-02, 17:17

Marian'ka napisał/a:
Powiedzcie mi przy okazji co robicie z psim zapachem? Do tego można się przyzwyczaić:)?

Heh :) Temat rzeka :P Zależy o jakim zapachu mówisz? Bo u mnie psiaki nie wydzielają żadnego "swojego" zapachu poza mokrym futrem, co jest już takim "psim urokiem" ;) Ale może chodzi Ci o ogólny brzydki zapach... Nie wiem na jakiej diecie był Boski (i tutaj tylko domniemywam), ponieważ na przykładzie mojego obecnego Tymczasowicza muszę przyznać, że jest to zależne od jedzenia. Jak Azur do mnie przyjechał, to miał bardzo brzydki zapach i doszłam do tego, że to nie jego futerko, a właśnie zapach z pyszczka! Od przyjazdu do mnie dostaje odpowiednie jedzonko i jego żołądek zapewne trawi zdowiej, a jednocześnie pozbyłam się nieprzyjemnego zapachu :)

Marian'ka napisał/a:
I jak wyglądają codzienne porządki po psim lokatorze? Bo ja jakoś nie umiem tego jeszcze ogarnąć...

No cóż... Min. raz dziennie odkurzanie, co drugi dzień podłogi, a na dodatek, co trzeci kurze w mieszkaniu :P
I zaopatrz się w duże ilości rolek do ściągania sierści z ubrań ;)

Aga_TRuficzkowa - 2012-10-02, 17:21

Martyno, możesz wykąpać Boszczaka jeśli przeszkadza Ci jego zapach, ale jeśli zapach jest dość intensywny powinnaś to zrobić w jakimś specjalistycznym szamponie ,do kupienia pewnie u weta.
A jeśli chodzi o sprzątanie to masz na myśli mieszkanie?
Hmmm....w tym wypadku albo się przyzwyczaisz do wszechobecnej sierści i piachu ,albo będziesz biegała non stop z odkurzaczem i mopem :-) :-) :-)
Radzę też kolor garderoby dopasować do kolory sierści Boszczaka :-) :-) :-)

Wiki Megulowa - 2012-10-02, 17:38

Piękne zdjęcia, ale Boski wprost powala na kolana! :serce: przepiękny z niego psiaczek <33

i gratuluję! :)

Rufiakowa Amcia - 2012-10-02, 18:44

Hahaha, codzienne odkurzanie stanowczo nie dla mnie, ale miotła jest zawsze pod ręką :) Cały dom mam w płytkach lub panelach, więc kiedy już za bardzo ślizgam się na piachu, robię odkurzanie z myciem ;) Zanim wrzucę pościel do pralki, łóżko też przejeżdżam odkurzaczem, bo po co mieć w pralce kłębki włosia ;) Z rolek do ubrań nie korzystam zbyt często, nie jest z tym najgorzej.

Co do zapachu Boszczaka, Roberto na początku pisał o tym- Bosek miał przytkane gruczoły przypupciowe, więc może i teraz trzeba by weta zapytać, czy wszystko tam gra?

Rufiakowa Amcia - 2012-10-02, 18:46

Aaaa, no i oczywiście supeeeerrrr! Kochany scha-Boszczak, że się tak ładnie bawi i w ogóle- jaki jest milusi.

A Maja- oby też się w nim zakochała, może foch jej przejdzie w końcu...

Martyna i Boski - 2012-10-02, 19:01

Zapach z pyszczka odpada, bo jest neutralny:) nawet powiedziałabym zdrowy:). Do weta wybieramy się za tydzień. A zapach Boskiego to bardzooo intensywny zapach psa, po prostu:), przynajmniej tak mi się wydaje. A czy kastracja może w tym pomóc?
Zbadamy Boskiego na te odbytnicze i inne problemy to się wszystkiego dowiem, mam nadzieję, że będzie pachniał chociaż troszkę mniej intensywnie.

A co do Majeczki... to mam wrażenie, że Boski się jej trochę boi, bo raczej unika spotkań z nią, a jak ona go wącha to on leży taki nieruchomy, jakby się czegoś obawiał. Ale na szczęście ta francka nie przejawia już żadnej agresji, oprócz tego focha:), pewnie to niedługo minie...

Ewa i Cindy - 2012-10-02, 21:18

co do zapachu..to ja ci polecam groomera.. psiego fryzjera :) on ci porządnie boskiego wykąpie.. mają jednak profesjonalne szampony i uwierz że nawet jak pies zmoknie to dalej pachnie!! ty się mniej namęczysz i kolejnego bałaganu unikniesz.. :)
a co do porządku.. hmm.. tu tez radzę wyluzowanie relacji między tobą a piaskiem na podłodze.. zakup dobrego odkurzacza na pewno bardzo ułatwi sprawę :)
Na pewno pomoże regularne wyczesywanie.. nie załatwi sprawy w całości ale zauważysz mniej kłaków.. a jak nie chcesz mieć za dużej piaskownicy to polecam wycieranie łapek przed wejściem.. one tylko wyglądają na czyste :)
a tak na koniec.. jakos tak dziwnie ta moja podłoga wygląda jak nie ma na niej śladów łapek.. ja po myciu podłogi siedze ze swoimi na dworze bo chociaż świadomość ze przez chwilkę będzie czysto musi mi wystarczyć :)

Martyna i Boski - 2012-10-03, 19:23

Zaczynam się przyzwyczajać do tego "porządku", uparcie codziennie sprzątam, ale i Boszczak jakby to coraz bardziej dostrzega:D. Mniej za mną łazi, a jak sprzątam to się nie rusza:) muszę go siłą przesuwać, żeby pod nim przetrzeć podłogę. Kupiliśmy dwie szczoty więc faktycznie po wyczesaniu jest mniej kłaków. A co do zapachu to Boski nie był dawno kąpany, dlatego i tym się zajmiemy:). Obecnie odkurzacz jest w fazie kupna:D, to też mi pomoże w przetrwaniu;).

Poza tym Boszczak jest ogromnym miśkowatym słodziakiem, który uwielbia myzianie i przytulanie. Najlepsza pozycja Boskiego, to wcisnąć mi łeb między kolana i drapać po udkach, ahhhh... co za radość, misiek może tak w nieskończoność. I oczywiście nic nie pobije Boszczaka kiedy śpi... ostatnio z Arielem o mało nie dostaliśmy zawału! Boski śpi i nagle wierzga nogami w powietrzu, mruczy coś, warczy, i znowu kładzie się i śpi dalej... no szok:D takiego zjawiska nigdy jeszcze nie widzieliśmy.
Co do weekendu to niestety nie pojawimy się w Gliwicach:(, za dużo innych zajęć mamy na głowie. Ale jedno z najważniejszych to zaprzyjaźnienie Boskiego z Mordą, więc na pewno będą długie spacery:). Dodam jeszcze, że coraz bardziej się rozumiemy z Boszczakiem; nie mówiąc o spacerach, gdzie biega w odległości kilku metrów i zawsze wraca na wołanie:). Dziś nawet jedna koleżanka go bardzo pochwaliła, że tak szybko się przyzwyczaił i tak ładnie słucha. No a ja skromnie powiedziałam, że przecież to "BOSKI". :)

Martyna i Boski - 2012-10-07, 16:23

Weekend taki jak zaplanowałam:) no może oprócz pogody. Cały stres związany z zapoznawaniem Mordy z Boskim przerodził się w wielkie love:D! Pierwszy dzień Morda chciała żywcem pożreć Boszczaka:). Dlatego kontakt był ograniczony do uwięzi na smyczy. A drugiego dnia... czyli w sobotę... Morda przespała się z tematem i stwierdziła, że warto się zaprzyjaźnić.
Rano poszłam z rodzicami Mordą i Boszczakiem na godzinny spacerek po parku. Po 5 minutach kiedy zobaczyliśmy, że zwierzaki nic sobie nie robią, odczepiliśmy smycze... i zaczęło się. Najpierw ze strony Mordy... niewinne niezauważanie Boskiego... potem lekkie wąchanie, ale wszystko takie delikatne i z dystansem. A pod koniec spaceru:D, misiaki już razem goniły za patykiem. No po prostu do teraz nie mogę w to uwierzyć. Wczoraj takich spacerów był jeszcze kilka, bo jest tu tyle pięknych miejsc na wyjścia, że szkoda tego nie wykorzystać:). Do tego wczoraj była piękna pogoda... i oczywiście nie było w domu aparatu bo siostra na wyjeździe. Ale dziś już wróciła i będą zdjęcia:D! W prawdzie z deszczem i pod parasolem, ale coś na nich widać;).

Martyna i Boski - 2012-10-07, 16:37



Boski i Morda... a raczej Morda i Boski... bo ona w tym duecie rządzi;), wszędzie najpierw ona, potem Boszczak, ale dobrze im z tym! :mrgreen:

Martyna i Boski - 2012-10-07, 16:56



Grzyby zbierali dosłownie wszyscy:D



Morda szuka grzybów... Boski woli wybierać z rąk te znalezione:) :mrgreen:

Martyna i Boski - 2012-10-07, 17:08





To zdjęcie jest szalone!! Ale Boski jak zobaczył grzybki... sami to skomentujcie... ;)

Martyna i Boski - 2012-10-07, 17:24


I jak można się domyśleć... Boszczaka jutro czeka porządna kąpiel :lol: :lol: :lol:



A tu ewidentnie widać do czego doskakuje Boszczak:). Bardzo się cieszę gdy tak skacze i się ożywia. Dużo energii dodała mu Morda bo ma większą motywację, żeby biegać, skakać, ruszać się. Bo niestety mimo tylko rocznej różnicy wieku między nimi, to Boski nie nadąża za Mordą. Do tego często się o coś potyka, wpada do dziur, straszna niezdara z niego. Nie wiem z czego to wynika ale myślę, że to może być związane ze złą percepcją na pewno wzrokową i słuchową. Oczywiście wybieramy się do weterynarza, mam nadzieję, że już w tym tygodniu się uda i coś się dowiemy.

Ewa i Cindy - 2012-10-07, 21:05

pięknie wygląda nasz Boszczak :)
Rufiakowa Amcia - 2012-10-08, 11:11

Dzika leśna poczwara :mrgreen:
Warna - 2012-10-08, 11:13

Hej, zmieniamy nick?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group