Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACYJNE W NOWYCH DOMACH - RICO ma już dom w Gdańsku - 360
Kamila i Oskar - 2013-11-20, 08:47 Oj niedobrze.
Krzysiu, a czy na spacerze jak się tak zaczyna nakręcać próbowaliście zastosować serie komend - chodzi mi o szybkie : siad,waruj, noga, siad,waruj.....itd ?
Może to pomoże wyciagnąć go z tego zwyczaju ...Krzych i Rico - 2013-11-20, 11:20 Niestety komenda siad zatrzymuje go tylko na chwilę a jak ruszę zaczyna znowu skakać.
Smakołyk działa podobnie.Iza Tutisowa - 2013-11-20, 11:28 Jej... to nie fajnie Najważniejsze, żeby córa się nie wystraszyła psa na dobre...Joanna_i_Wojtek - 2013-11-20, 23:28 To może głupie i oczywiste, ale czy próbowaliście się odwrócić do niego tyłem? Zgodnie z teorią sygnałów uspokajających? Albo zacząć ziewać, albo w ogóle go ignorować (o ile to oczywiście możliwe). Dla psa gorsze jest doświadczenie totalnego braku zainteresowania, bo nawet komenda "nie" jest jakąś formą uwagi.
Trzymamy mocno kciuki za Was, oby córka wyszła z tego bez urazu psychicznego.Krzych i Rico - 2013-11-21, 06:56 W trakcie tego amoku nie działa praktycznie nic. Potrafi chwycić zębami ubranie i ciągnąć przez 10 minut (dłużej nie pozwoliłem) jeżeli się nie reaguje. Jeśli chodzi o sygnały uspokajające to w stosunku do ludzi tak jakby ich nie zauważał. Co innego w stosunku do psów tam widać że sam stosuje te sygnały i dość dobrze je czyta .Krzych i Rico - 2013-11-27, 08:10 Witam . W sobotę miałem scysję z Rico. Skończyło się na lekko rozwalonym palcu. W poniedziałek odwiedziliśmy szkoleniowca. W pierwszych 7 minutach pokazał co potrafi . Atak na szkoleniowca na szczęście został opanowany, ale później Rico powtórzył atak . Był wtedy uwiązany więc nie było problemu. Po rozmowie z Panem Pawłem doszedłem do wniosku że niestety u mnie w domu nie jesteśmy w stanie wyprostować Rica. Podporządkował sobie trzech członków rodziny którzy po prostu się go boją. Przez to rośnie w siłę i coraz częściej i bardziej zdecydowanie testuje mnie. O dalszych decyzjach będę informował.Iza Tutisowa - 2013-11-28, 23:42 Nie fajne macie przygody Iza Tutisowa - 2013-12-17, 14:17 Ze względu na pogryzienia jakie Rico zafundował u Krzysztofa oraz jego obawom o rodzinę, psiak wraca pod skrzydła Fundacji. Zostanie w sobotę przetransportowany do hoteliku w Zielonej Górze, gdzie zostanie poddany badaniom. Sprawdzimy czy agresja jaka jest u Rico nie jest spowodowana jakąś chorobą neurologiczną.
Oprócz tego będzie z nim pracował szkoleniowiec.
Mamy nadzieję, że to pomoże Rico wyjść na prostą i pozwoli zapomnieć o dotychczasowych złych zachowaniach
Dodatkowo bardzo chciałam podziękować Krzysztofowi za pracę nad psiakiem i podjęcie prób szkolenia! goldenek2 - 2013-12-17, 15:04 A w Zielonej Górze do jakiego hoteliku, jeśli to nie tajemnica?Magda i Nika - 2013-12-17, 16:18 Rozumiem, ze on staje sie coraz gorszy odkad do was przybyl, nie jest az tak zle od poczatku? Jak wygladal jego atak na ciebie, skonczony rozwalonym palcem, jak wygladal atak na szkoleniowca? Czy gdy gryzie, poprzedzone jest to warczeniem, czy ugryzienie jest jedno, czy cale serie?
Opisywane zachowanie bardzo przypomina mi Nikę z czasów wakacyjnych, pomijajac incydenty dotkliwych ugryzien. Odbijało jej nagle, zazwyczaj wieczorem, biegala po calym domu/pokoju, gdy drzwi byly zamkniete, porywala z kanapy poduszki, jak ja bylam w zasiegu - lapala mnie za rekawy, nogawki, rece, nogi, wszystko co jej wpadlo w pysk. Zachowanie to pojawilo sie zupelnie nagle i bez znanej mi przyczyny, pomijajac podgryzanie stop podczas wchodzenia po schodach - z tym problem byl wlasciwie od poczatku, mniej lub bardziej nasilony. Jak sobie poradzilysmy? Bardzo dobrze dzialala plastikowa butelka z jedzeniem w srodku. Nika zajmowala sie rozgryzaniem butelki, co za pierwszym razem zajelo 2 godziny. Ciagle byla bardzo pobudzona (po dwoch godzinach zucia!), dalam jej kolejna butelke, zgryzla ja do polowy i padla zmeczona. Byl spokoj do nastepnego wieczoru/poznej nocy. Potem powtorka z rozrywki. Trwalo to moze 3 tygodnie, do 4, potem przeszlo. W tym czasie zaczelysmy chodzic na szkolenie. Kontakt z innymi psami mysle, ze tez znacznie wplynal na polepszenie jej zachowania. Chodzimy tam do tej pory, jednak nic nie zastapi czasu spedzonego ze swoim gatunkiem, do domu przyjezdza wyciszona i spokojna. Pani szkoleniowiec doradzila mi miec zawsze przy sobie garsc jakichs atrakcyjnych smaczkow, zeby jej po prostu sypnac i zeby szukala. Na nagle 'ataki' bylo jak znalazl, gdy byla zajeta wyjadaniem kulek z podlogi, ja szlam po cos wiekszego do gryzienia - najczesciej butelki. Izolowanie u nas takze dzialalo, jednak do czasu. Co z tego ze przestanie gryzc mnie, bo stoje za drzwiami, skoro zajmie sie najblizsza poduszka lub bedzie po prostu biegac po pokoju.
Jak wyglada to skakanie na was podczas spaceru? Czy behawiorysta ocenil to jako wyraz agresji, czy nie mial okazji zobaczyc? Skacze na was, lapie za rekawy, smycz, wzsystko? Nagle i bez widocznej przyczyny? Jak dlugie sa spacery? Widze dwie opcje, przyjmujac ze nie jest to powodowane agresja - albo spacery sa zbyt dlugie i emocjonujace, co czyni dzien psa zbyt stresujacym (czesto rzecz niezauwazalna dla opiekuna, lecz dla niego bardzo istotna. za duzo wrazen, za malo odpoczynku, byc moze po prostu nie umie odpoczywac, takie psy tez sie zdarzaja), lub kolejna, ktora takze mnie i Nike spotkala i czasami spotyka - zwrocenie uwagi, w sposob jednakowoz bardzo niedelikatny. Skacze na smycz, czasami lapie mnie za rekawy, jednak glownie skupia sie na smyczy - wyrywa, szarpie itp - wtedy nieoceniona jest komenda 'pusc'. Komendy pusc uczymy najlepiej przy pomocy sznurka-szarpaka, bawimy sie, nieruchomiejemy, leci 'pusc' i nieruchomo czekamy az pies pusci. pierwszych pare prob moze trwac do kilku minut, pies nie wie o co chodzi i nadal probuje szarpac, ale w koncu zalapie - wiem co mowie Za kazde puszczone 'pusc', chwalimy psa, i nastepnie znowu pozwalamy mu zlapac, szarpiemy sie, bawimy, nieruchomiejemy, 'pusc' i tak w kolko. Czesto lepsza nagroda jest mozliwosc dalszej zabawy ruchoma zabawka niz smaczek.
Do tego wazne jest dobre wypracowanie zwyklego siad-zostan. za wykonanie polecenia, szczegolnie na spacerze, nagroda, nawet kilkanascie smaczkow, jedzenie wycisza emocje psa, ktory w takich sytuacjach jest nimi przeladowany. 'Zostan' stosuje do tej pory, jak Nice zdarza sie podgryzac w stopy kiedy ide po schodach. Zwalniam ja kiedy dotre na gore, juz nie pamieta ze zamierzala gryzc Dobrze wypracowalysmy ta komende, wiec potrafi naprawde 'uratowac zycie' zwlaszcza, kiedy niose np. goraca herbate.
Zdaje sobie sprawe, ze decyzja juz zapadla, jezeli doszlo do ugryzienia dziecka, to niestety nie ma zartow... Do soboty jednak troche czasu, przy nastepnym 'napadzie' sprobuj go zajac ta butelka - pamietaj wlozyc do niej cos bardzo ciekawego dla psa, tak, zeby mial motywacje do wydobycia. Nika poczatkowo zgryzala butelke od strony korka, wiec dlatego zajmowalo to sporo czasu Z kazda zgryziona butelka szybciej sie uspokajala. Mam nadzieje, ze moje doswiadczenia choc troche wam pomoga, przynajmniej przetrwac czas do soboty w jak najlepszej atmosferze.Iza Tutisowa - 2013-12-17, 18:22 Beatko Rico ma trafić do Hotelu dla zwierząt i Ośrodek szkolenia psów "Psia Sfora"
Dodatkowo wklejam poniżej opis od szkoleniowca u którego był Krzysztof. Pan jest Czechem stąd czasami zdania bez składu
Cytat:
W poniedziałek 25.11.2013 był u mnie w szkole pan Krzysztof S z psem Riko. Pan Krzysztof do mnie przyjechał z powodu agresji u swojego psa Riko. Podczas wizyty sam byłem przez psa zaatakowany. Tylko dzięki mojej szybkiej reakcji i doświadczeniu pana S nie kończyło się na większych uszkodzeniach mnie lub pana Krzysztofa. Podczas wizyty był jeszcze do jeden atak absolutnie bez powodu. Pies ogólnie atakuje bez większego powodu, jego atak jest absolutnie bez siebie kontroli. Nie chodzi o ostrzegawcze chapnięcie, ale pies atakuje z całej swojej mocy i nie pozwoli na wycofanie się z konfliktu. Większość sytuacji, które się przeczy jego myśli rozwiązuje atakiem. Trudno mi powiedzieć czy chodzi o zachowanie nauczone, spowodowane przez nie dobre prowadzenie psa wcześniejszym właścicielem czy chodzi o problem psychiczny psa. Nic to nie zmienia na sytuacji ze pies jest niebezpieczny i będzie trudno znaleźć dla niego odpowiedzialne warunki.
Dlatego podjęliśmy kroki, żeby Rico miał szansę wyjść na prostą. Chcemy mieć komplet badań oraz drugą niezależną opinię szkoleniowca na temat zachowań i charakteru psa.goldenek2 - 2013-12-17, 20:01 Bardzo rozsądnie. Dziękuję EWA INGA - 2013-12-22, 15:55 Mamy pierwsze informację od szkoleniowca. Proszę wziąć pod uwagę, że jest to wstępna opinia, zaledwie po 24 h.
Z pierwszych obserwacji, Rico nie jest psem dominującym, wycofuje się, nie gryzie tak aby zagryźć, nie ma bezpośredniego ataku ( to jest jedyny pozytywny aspekt z całej rozmowy ) Jego agresja wynika bardziej ze strachu, ( co nie oznacza że nie jest spem agresywnym)pies nie wie czego ma sie spodziewać, czuje sie niepewnie i bardzo z tym się męczy. Popełniane błędy w wychowaniu psa, skutkuje tym iż Rico coraz bardziej utwierdza się w tym co robi.Tak nauczył się rozwiązywać swoje problemy. Jest na pograniczu pełnej agresji, co nie powinno się wydarzyć. Nie zostały równie wyciągnięte konsekwencję, z jego zachowania,nie było też pracy nad zachowaniem Rico. Wczoraj przy wprowadzaniu do boksu, próbowała zaatakować szkoleniowca , jednak gdy się zorientował , że nie da rady szukał pomocy u żony. Czeka ich na pewno dużo pracy, mam nadzieję, że z pozytywnym efektem. To jest opinia na dzień dzisiejszy, jak dalej będzie czas pokaże. Szkoleniowiec po dwóch tygodniach powie nam, czy jest sens pracować dalej z Rico.goldenek2 - 2013-12-22, 22:17 Wreszcie jakieś konkrety. Trzymam kciuki.
Gdy przeczytałam opinię szkoleniowca, gdy był jeszcze u Krzysia to powiem szczerze: załamka. Taką opinię potrafi sklecić chyba każdy z nas.Magda i Nika - 2014-01-05, 15:33 Co tam u Rico?EWA INGA - 2014-01-05, 15:51 Mamy dość dobre wiadomości, Rico jest do wyprowadzenia , jednak czeka ich bardzo dużo pracy. Niestety z tych mniej przyjemnych wiadomości, Rico zaatakował już parę razy, na początku nie pozwalał zbliżać sie nawet do boksu. Pan z nim pracuje, sa intensywne spacery i szkolenie, Rico uczy się, że życie może być inne, lepsze. goldenek2 - 2014-01-05, 16:21 I to są doskonałe wieści
Każdy pies zasługuje na szansę, a nie na skreślenie po kilku godzinach obserwacji. Wychodzenie na prostą to długotrwały proces zarówno u ludzi jak i u psów.Magda i Nika - 2014-01-05, 21:46 Cale szczescie. To mlodziutki psiak, szkoda ze juz w takim wieku jest az tak agresywny. Trzymam kciuki za postepy i niecierpliwie czekam na wiecej informacji, kiedy tylko nadejda Iza Tutisowa - 2014-01-06, 13:18
Magda i Nika napisał/a:
szkoda ze juz w takim wieku jest az tak agresywny.
Z obserwacji szkoleniowca wynika, że takie zachowania zostały mu wcześniej wpojone, a w każdym razie nie do końca eliminowane. Chodzi o to, że chłopak niestety nie wie do końca co jest co. Do tej pory nie miał jasno określonego co mu wolno a czego nie (brak czasami konsekwencji w szkoleniach).
Jednak w związku z tym, że to młody psiak to bardzo szybko się uczy. Dlatego teraz jest najważniejszy czas, aby mu wpoić pewne zasady, według których będzie mu łatwiej.Magda i Nika - 2014-01-27, 00:45 To ja znowu niesmialo zapytam, co tam u mlodego buntownika nowego, jakies postepy? Seba, Szeryf i Dziewczyny - 2014-02-02, 21:08 Byłem w Strożnym z Wigiem i widziałem Rico. Z psa, do którego nie można było podejść nawet do kojca bo się rzucał na siatkę pozostało chyba mam nadzieje tylko wspomnienie. Rico został wypuszczony przy mnie z kojca, podbiegł do mnie (bez kagańca) powąchał, posmyrałem go mimochodem za uchem. Miałem chwilkę to porozmawiałem z Panem który mi powiedział, że pies jak najbardziej będzie adopcyjny ale przy odpowiedzialnym i pewnym siebie właścicielu, bo przy kimś takim będzie się dobrze czuł i tyleIza Tutisowa - 2014-02-03, 15:40 Fajnie Sebastian, że widziałeś Rico Dziękuję bardzo za wieści, za pozytywne wieści M!S!A - 2014-02-21, 14:18 Rico ma się dobrze, to faktycznie inny pies niż jak przyjechał do hotelu, jednak widać że jego agresja jest mocno wyuczona. Szkoleniowiec z nim pracuje i ocenia jego postępy pozytywnie. Madzia i Fredzia - 2014-03-15, 21:39 witamy,
Kochani co z Rico? Jak wygląda jego sytuacja?, generalnie wcześniej się tu nie udzielaliśmy,ale śledziłam jego wątek od początku.Iza Tutisowa - 2014-03-27, 17:49 Rozmawiałam z Panem z hoteliku. U Rico wszystko w porządku, psiak nauczył się, że z kojca wychodzi na wybieg i tam jest pełna toaleta, ale też że może tam pobiegać i upuścić trochę swojej energii.
Co do samego Rico i jego zachowań to coraz rzadziej zdarza mu się pokazywać zęby, ale nie jest to jeszcze do końca wyeliminowane. Pies ma bardzo mocną psychikę i został nauczony, że problemy rozwiązuje się poprzez strasznie i tak robi, gdy mu się coś nie podoba lub nie jest po jego myśli.
Oprócz tego jest to pies z pokroju bacznych obserwatorów, który wykorzysta najmniejszy moment słabości człowieka.