To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - SURI - 10, 216

M!S!A - 2011-05-03, 10:19

Suri będzie przez jakiś czas przebywać w tym samym hoteliku co Harry, więc jak będę u Harrego to również Suri się zajmę.

Kochani nie będziemy ukrywać, że problemem są pieniążki bo taki pobyt w hoteliku kosztuje. Jeżeli możecie wspomóżcie chociaż drobną kwotą pobyt Suri. Bo niestety również do zapłacenia jest jeszcze hotelik w Gliwicach w którym Suri do tej pory mieszkała a nie są to małe koszty.

M!S!A - 2011-05-03, 19:08

Suri jest już w hoteliku. Mieszka w ocieplanym budynku więc nie zmarznie w ta paskudną pogodę która dzisiaj nawiedziła Kraków. Skóra Suri jest niestety w tragicznym stanie, pan Tomek również skonsultuje jej wyniki ze swoim wetem. Myślę że to nie zaszkodzi a pomóc może. Jestem dobrej myśli :)
Iwona Kalinowsk - 2011-05-04, 10:00

Misiu jest mi bardzo przykro z powodu Suri, ale jak ją oddawałam Michałowi, było wszystko dobrze, brzuszek był śliczny, ranaka po sterylce praktycznie wygojona, więc oprócz tej alergii, nic jej nie dolegało. Była żywa, wesoła i uśmiechnięta, karmę miała dobrze dobraną??? Nierozumiem jak można kąpać psa w Nizoralu, przecież, przy jej zaognionym brzuszku, to musiało ją szczypać - a co do sterydu jak chyba napisała Basia, to może się powtórze, ale co lekarz, to inna bajka. Z tego co się dowiedziałam, ponieważ znam dużo ludzi z psami, to podają od lat swoim psiakom steryd, co jakiś czas robią badania krwi i jest wszystko dobrze, żedne z tych psiaków nie miało problemów z wątrobą. Nie jestem lekarzem, ale na taki stan brzuszka jaki jest opisywany, to nie jestem pewna, czy Zyrtex jest w stanie pomóc :cry:
Misiu nie bij przetłumacz, co jest z tymi zeskrobinami, taką metodę stosowali lekarze dawno, dawno temu - nie urażając nikogo :shock:

M!S!A - 2011-05-04, 10:14

Iwonko prawdą jest, że podawanie długoterminowego sterydu niszczy wątrobę. I nawet jak zawiozłam Suri do hoteliku, pan Tomek nie będący lekarzem zapytał czy po tych dotychczasowych sterydach z wątrobą Suri jest ok. Kąpiel w Nizoralu pomaga ze względu na właściwości lecznicze szamponu. W tym tygodniu kupie Suri Acanę na kurczaku i zobaczymy
Iwona Kalinowsk - 2011-05-04, 10:37

Oj Misiu, żebyś Ty wiedziała jak ja bardzo martwię się o Suri :( ...a napisz mi jeszcze, co złego było w karmie, którą ja kupiłam???
M!S!A - 2011-05-04, 11:19

Iwonko będzie dobrze. Karma którą kopiłaś była dobra i taką właśnie również kupię. Teraz Suri była na innej która tez nie miała uczulających składników, ale być może również jej nie przypasowała. Poza tym Suri nie tylko ma alergię pokarmową ale wydaje mi się że jest to dużo szerszy wachlarz tych alergenów- jak była u Karola to bardzo mocno zaczęła się drapać przy kotach.
Iwona Kalinowsk - 2011-05-04, 12:13

Pamiętasz Misiu jak Ci napisałam w opisie o Suri, Ona najlepiej by się czuła w domu bez innych zwierząt (akwarium bardzo lubi) i bez dzieci, ponieważ wybiera sobie jedną lub dwie osoby i oddaje się im w całości - Suri potrzebuje indywidualnej uwagi, czułości i miłości. Wszystkiego tego czego przez ponad 2 lata nie otrzymała od 4-ro osobowej rodziny - byłych jej właścicieli. :(
MarzenaTabaNugat - 2011-05-13, 11:28

Co tam słychać u Surinki ??
M!S!A - 2011-05-13, 12:04

Zawiozłam ostatnio Suri karmę- Akane, uczulenie nie zelżało niestety. Będę jeszcze dzwonić do pana Tomka i się dowiem jak jest na dzień dzisiejszy. Niestety z uwagi na umiejscowienie hoteliku- (brak dojazdu busem) a ja na dzień dzisiejszy jestem bez samochodu, nie mam możliwości podjechania do Suri osobiście.
Iwona Kalinowsk - 2011-05-13, 17:59

Trochę mało tych wiadomości o Suri, Karol w zasadzie nie napisał ani razu co się dzieje z Suri, szkoda :(
M!S!A - 2011-05-13, 20:11

Pani Iwonko, tak jak napisałam ciężki jest dojazd do Suri jeżeli ktoś jest niezmotoryzowany. Karol samochodu nie ma więc również Suri odwiedzić nie mógł. Miałam nadzieję że pojedziemy tam razem ale niestety auto sprzedałam i na razie jestem w stanie zawieszenia.Mnie też jest przykro że nie mogę tam być zarówno jeżeli chodzi o Suri jak i o Harrego :(
Iwona Kalinowsk - 2011-05-14, 12:48

"...Suri bardzo namiętnie poluje na koty w domu Karola i niestety z tego powodu nie będzie mogła zostać u Karola.Jutro pojedzie do hoteliku w Krakowie i tam Karol będzie z nią pracował nad korektą zachowań."

To jest Misiu cytat z 2-go maja, który napisała Basia o Suri i Karolu, więc ja czekałam na jakiekolwiek informacje od Karola. A Ty nie musisz mi się tłumaczyć ze swojego życia prywatnego, ponieważ ja nie mam do nikogo pretensji. Tylko tak się zastanawiam u Karola polowała na koty, u mnie gnębiła Amora, ale z tego powodu jej nie oddałam - to po pierwsze. Po drugie - jak już zapadła decyzja po tych wszystkich atakach Suri, że muszę ją oddać, to uwierz mi Misiu, że wcale nie było mi łatwo. Jeden hotelik był 17 km od Leszna, drugi 14 km, ja nie mam prawo jazdy, ani dostępnego samochodu, jak również nie było autobusu, ale mimo tego, wszystko wzięłam na siebie (koszty również), znajomego taksówkarza, no i oczywiście lekarza.
Dlatego troszkę się dziwię, ponieważ ja w Lesznie byłam zupełnie sama, później udało się przewieźć Suri do Waszego miejsca zamieszkania, słyszałam nie jeden raz, że jest tam Was dużo więcej i mam się nie martwić, "wszystko będzie dobrze"!?!?
Oddawałam Michałowi Suri w stanie bardzo dobrym, czytałam posty jak to zawsze ktoś miał się do niej wybrać...... Naprawdę rozumiem, że robicie bardzo dużo dla tych wszystkich psiaków, jak również rozumiem, że każdy z Was ma własne życie prywatne. Lecz wydaje mi się, że im dłużej Suri będzie przebywała w hotelikach, to będzie tylko gorzej z jej zachowaniem, jak i ze zdrowiem.
Sorki Michalinko, że napisałam, co mi w duszy piszczy, ale musiałam to zrobić. :( :( :(

MarzenaTabaNugat - 2011-05-14, 15:45

W zwiazku z zaistniala sytuacja (Michalinko tylko prosze nie traktuj tego posta jako skierowany wylacznie do Ciebie) jakie sa plany pracy z Suri? Zgadzam sie z Iwonka ze Suri zabrana byla do Gliwic w zwiazku z wiekszymi mozliwosciami pracy nad Suri. Skoro w Krakowie takich nie ma to czy Suri nie powinna wrocic do Gliwic?
Suri byla u Karola od 29 kwietnia i od tego czasu na forum pojawiaja si? bardzo zdawkowe informacje o Suri ( nie pochodzace od jej bezposrednich opiekunow...) W ten sposob odbieracie Suri szanse na znalezienie osoby ktora zainteresuje sie Suri i bedzie chciala jej pomoc (w dowolny sposob ...finansowo, DT etc.)

bielan - 2011-05-18, 16:23

Skoro prosicie o wplaty na leczenie Suri, czy mozemy sie dowiedziec co jej jest, na czym bedzie polegalo leczenie i chyba najwazniejsze jaki jest szacowany koszt leczenia ?
Korbulowa Familia - 2011-05-18, 16:44
Temat postu: Mi równiez nie podoba się cała sprawa związana z Suri...
Mi równiez nie podoba się cała sprawa związana z Suri...

Wybaczcie, ale wszystko jest jakoś dziwnie zatajane, mówione półprawdą...
Surinka zdaje się być bliskim psiakiem dla wielu osób.
Miały być rzetelne informacje, a tu nie ma nic.
Nie wiadomo kiedy, kto i gdzie jedzie z Suri. Nikt jej nie odwiedza, nikt nie wozi do weterynarza. Weterynarz też w sumie nie bardzo wie jak ją leczyć (efekty leczenia rzadne...).

Przykro mi, że trzeba "tupnąć nogą", żeby cokolwiek w tej sprawie spróbować działać, bo Pani Iwonki prośby jak widać zostawiane są bez echa, lub jedynie taktowane zdawkowymi informacjami...

Ludzie od tego jest nas ponad 400wartowiczów, że chyba można powołać osoby, które będą naszymi wolontariuszami i będą pracowały z tą biedną sunią!!!

Warna - 2011-05-18, 17:00

Zgłaszasz się? Nikogo nie możemy zmusić do opieki nad Suri, możemy tylko liczyć na takie osoby, jak TY. :-D
Korbulowa Familia - 2011-05-18, 17:03

Gdyby tylko Suri była tutaj na miejscu w hoteliku to nie ma problemu, bo do Krakowa mam 80 km w jedną stronę, a myślę, że tutaj (tzn. na śląsku) jest i kilka innych osób, które też mogłyby swój czas podzielić dla takiego złotka, a dysponują samochodem.

Zaczynam rozsyłać ogłoszenia o wolontariuszach - ich potrzeba w obecnej sytuacji tak samo jak pieniędzy na leczenie Surinki!

M!S!A - 2011-05-18, 17:10

Suri trafiła do hoteliku w Krakowie, akurat w tym czasie kiedy nie było nikogo kto mógłby ją gdzieś indziej przewieźć. Poza tym leczenie Suri polega na tym, ze na razie Suri dostaje Zyrtec zgodnie z zaleceniami lekarza, jej badanie konsultuje kilku weterynarzy. Odkąd trafiła do Karola stan skóry się pogorszył ponieważ Suri uczulona jest na sierść kocią czego nikt nie przewidział, i jedzenie które było podawane w hoteliku w Gliwicach również nie było odpowiednie. Teraz po zmianach ( karma Acana- ta którą podawała Iwona i leki) musimy czekać aż alergen z ciała Suri zniknie.

Poza tym kochani, to nie problem przenosić Suri od hoteliku do hoteliku, ale ważną kwestią są tutaj finanse. Hotelik w Gliwicach wyniósł ponad 1000 zł, w Krakowie też jest już trochę do zapłacenia i nie mamy na razie z czego.

Korbulowa Familia - 2011-05-18, 17:14

I tu mamy nową wiadomość, odnośnie alergii Surinki na kocią sierść, o czym żadne z nas nie wiedziało. Dobrze byłoby czasami i o takie nawet "najdrobniejsze" informacje uzupełniać wątek tej "zapomnianej" suńki... :roll:

Mam nadzieję, że wiele osób przyczyni się do tego, żeby Suri wyszła ze swojego skrytego zakątka i dołączyła do brygady biagających goldziaków...

M!S!A - 2011-05-18, 17:21

Cytat:
I tu mamy nową wiadomość,


Olu napisałam kilka postów wcześniej
Cytat:
Poza tym Suri nie tylko ma alergię pokarmową ale wydaje mi się że jest to dużo szerszy wachlarz tych alergenów- jak była u Karola to bardzo mocno zaczęła się drapać przy kotach.

więc proszę nie pisz że coś ukrywamy.

Barbara - 2011-05-18, 17:27

W okresie gdy Suri była na Śląsku( a jest to okres 2 miesięcy a nie 2 tygodni jak teraz) do hoteliku do niej dotarły tylko 2 osoby(Michał i Ja) a jest nas tutaj dużo więcej więc nie bardzo rozumiem a co te pytania. Jeśli na dzisiaj są osoby z pełna deklaracją do zajmowania się Suri w hoteliku- i to z częstotliwością- to ja biorę kolejny raz swój prywatny samochód i ją przewożę tutaj.
Suri została zabrana do domu Karola i tam miała się przystosowywać do dalszego życia. Nie udało się ze względu na nieprawidłowy obraz relacji z kotami jaki nam udało się uzyskać w domu Michała. Karol zajmuje się kotami poszkodowanymi w życiu, jeden jest bez łapki i to był jedyny jego warunek na pozostanie Suri aby miała dobre relacje z kotem.
Leczenie Suri prowadziła Dr,Schneider konsultując wszystko z dr.Blimke- specjalista dermatologii psów. Naprawdę nie uważam aby ktokolwiek z przedmówców miał wiedzę większą niż wymienieni wyżej lekarze weterynarii cieszący się ogólnym uznaniem i leczący psy z innych fundacji również. Nie wspomnę ,że często po najmniejszych kosztach.
Suri pozostała w Krakowie gdyż tam bezpośrednio jeździła Michalina do Harrego więc była szansa na pracę z Michalina i Karolem. Los zdecydował tak,że teraz Misia jest bez auta a do hoteliku nie ma innego dojazdu.
Naprawdę osobiście czuję się ogromnie dotknięta wypowiedziami powyższych osób. Bo to ja odwiedzałam Suri i wyprowadzałam na spacerki- w liczbie mnogiej a nie pojedynczej, to ja zabrałam ja do fryzjera za co symbolicznie ale jednak zapłaciłam , to ja ją przewoziłam do Krakowa, to ja konsultowałam ją z weterynarzami, to ja kupowałam jej za własne pieniadze leki a obecnie zapłaciłam połowę kosztów za hotelik- bo fundacji na to nie stać na ten moment. A koszty są ogromne- 1160 zł za hotelik w Gliwicach.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania to oczywiście wyjaśnię ale pisanie o jakiś niedomówieniach albo zatajaniu czegoż to już chyba przesada.

Korbulowa Familia - 2011-05-18, 18:34

Najgorsze jest to, że każdy czuje się teraz urażony i dotknięty...

A nie chodziło o to w niczyich wypowiedziach, żeby komuś winy przypisywać, tylko żeby po ludzku odwiedzić temat Suri i dać czasami jakieś wieści.

Najlepiej jest się po prostu, z tego co widzę nie odzywać i nie dopytywać...
Atmosfera zrobiła się nieprzyjemna - zapomnieliśmy, że jesteśmy tu dla psów.

Warna - 2011-05-18, 18:41

Nie zapomnieliśmy, my nigdy o tym nie zapominamy. :-)
Iwona Kalinowsk - 2011-05-18, 19:49

"...to ja zabrałam ja do fryzjera za co symbolicznie ale jednak zapłaciłam..."

Basiu z tego co pamiętam, to na tzw. "SPA" dla Suri, to ja zrobiłam przelew i prosiłam, żeby był przeznaczony na sunię. Tylko proszę nie pomyśl sobie czasem, że robię tu jakąś licytację - broń Boże, bo faktycznie w chwili obecnej trochę nieprzyjemnie się zrobiło na wątku o Suri.
Szczerze w to wierzę, że każdy by chciał w tej sytuacji naszej bidulce pomóc, jak również uważam, że nie zawsze się to udaje. Dokładnie zdaję sobie sprawę ile Basiu zrobiłaś dla Suri, ale ja również starałam się jej pomóc jak tylko mogłam, chociaż już nie przebywała w moim domu. Jedyne o co poprosiłam Fundację to było pokrycie kosztów za testy i chylę czoła, ponieważ na tamten czas nie byłoby mnie stać, a nie mogłam patrzeć jak się Suri męczy.
Na chwilę obecną jak tylko będę w stanie, to na pewno nie zapomnę o Suri i w miarę możliwości będę robiła przelewy do chwili aż znajdzie się dla niej dom - chociaż tymczasowy.

Dusia - 2011-05-18, 20:03

Kochani, a czy poszukiwany jest też DT dla Suri zamiast hoteliku? Pytam informacyjnie. Może moglibyśmy w ten sposób jej pomóc?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group