Forum Fundacji Warta Goldena Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.
PSY FUNDACJI - BOSKI - 128
Martyna i Boski - 2013-01-13, 16:25 Nie mam pojęcia... pytałam sąsiadów to zazwyczaj mówią, że coś tam szczekał, ale im to nie przeszkadza, a ile szczekał to nie wiedzą, że ich nie było, że nie słyszeli i takie jakieś wymówki... wychodzi na to, że tylko mi to przeszkadza;).
Ale nie rozmawiałam jeszcze z sąsiadami nade mną, a tam chyba najbardziej słychać. A myślicie, że to może być efekt jakiejś suczki z rują?? Tak mówią moje koleżanki, które tu mieszkają i miały psy. Ale Boski przy mnie jest bardzo grzeczny i spokojny... no pomijając, że dalej łazi za mną z pokoju do pokoju...RENÓwki - 2013-01-13, 17:40 Martynko powiem ci jak było u mnie. Renek nie szczekał w ogóle potem stopniowo na ogrodzie itp. Ale któregoś dnia (po kilku miesiącach u nas) jeszcze nie podjechałam pod posesję on już szczekał. Jak zaparkowałam pod domem to słyszałam że szczeka w domu a to szczekanie przez duże SZ. Szczekał bez przerwy do momentu aż weszłam do domu a czasem to trwało 10 minut bo zanim wypakowałam zakupy, przywitałam się z sąsiadką. Weszłam do domu to merdaniem się przywitał i biegł od razu na górę na swoje legowisko, ale gdy tylko zatrzymałam się na dole (mamy piętrowy dom, mieszkamy z teściami) i rozmawiałam z mamą Bartka to on na górze ujadał i musiałam przerwać rozmowę pobawić się z nim i było dobrze. I zapytałam pani zoopsycholog o to a ona mi powiedziała że to z radości. I to tak trwa do dziś. A Reno w ogóle nie zostaje sam (jak już to może godzinę jak teściowie są na zakupach). I tak samo szczeka jak wracam tylko z zakupów gdzie nie ma mnie w domu pół godziny. Może u Ciebie to zupełnie inny problem i broń boże nie chcę ci niczego sugerować, dzielę się tylko tym co mi pani zoopsycholog powiedziała.
Pozdrawiamy i pogłaskaj Boszczaka od nas.goldenek2 - 2013-01-14, 08:16
Martyna i Boski napisał/a:
Ale Boski przy mnie jest bardzo grzeczny i spokojny... no pomijając, że dalej łazi za mną z pokoju do pokoju...
Martynko,
Musisz stworzyć swój własny rytuał. Wyznacz czas, gdy jesteś w domu, ale niedostępna dla psa. Nie pozwalaj, żeby pies wszędzie za Tobą chodził, leżał przy nogach itp. Jeśli np. pies pójdzie za Tobą do łazienki, daj mu komendę "wyjdź" lub jakąkolwiek inną, ale nie zamykaj na początku drzwi. Niech pies wyjdzie z łazienki na czas, gdy Ty tam jesteś, ale pozwól mu siedzieć przed progiem i obserwować. Z czasem, ale dopiero wtedy, gdy pies już sam nie pcha się za Tobą do łazienki, zamknij drzwi na chwilę. Otwórz, kiedy jest spokojny, nie piszczy, nie szczeka, nie domaga się wpuszczenia do środka i nagródź psa.
Ciągłe powtarzanie tego schematu powinno pomóc Martyna i Boski - 2013-01-14, 09:07 goldenek2 myślę, że spróbujemy to dobry pomysł . Bo Boski właśnie tak się nauczył, że jest wszędzie tam gdzie ja. Chociaż jak idę spać to zamykam drzwi w sypialni, ale to tylko na noc. Popracujemy:)
A tak przy okazji to wyszła następna sprawa. Boski w weekend się bardzo drapał po uszach, no i właśnie wróciliśmy od weta... ma ostry stan zapalny uszu. Mamy i krople do uszu i zastrzyki- antybiotyk i zrobiony wymaz. Może też dlatego wcześniej szczekał, bo nie mógł w spokoju spać...?? hm... tyle że weterynarz powiedział, że to raczej powstało na przestrzeni bardzo krótkiego czasu. Zobaczymy co będzie dalej...Jerzy Kora - 2013-01-14, 21:54 Ciekawe co spowodowało kłopot z uszami. Masz jakieś podejrzenia? Chore uszy to często efekt - gdzieś może jest przyczyna.Martyna i Boski - 2013-01-14, 22:01 Słucham/ czytam co jest przyczyną chorych uszu? Weterynarz powiedział, że zwierzaki mieszkające w blokach często mają takie problemu, zmiana temperatury, zimowe osłabienie... W diecie i życiu Boskiego się nic nie zmieniło:). A uszy coraz lepiej, już się nie drapie, ale mamy co robić.
A co do tego szczekania, to ja mam chyba bardzo wyrozumiałych sąsiadów, nikt nie widzi w tym problemu (rozmawiałam z tymi nade mną) . Przeciwnie nic im nie przeszkadza, bo on nie szczeka długo i wcale nie głośno. Ehhh aż mi głupio, że miałam wątpliwości co do boskości Boskiego Warna - 2013-01-14, 22:17 Super wieści.Rufiakowa Amcia - 2013-01-14, 22:27 Trudno się dziwić, sąsiedzi pewnie też go uwielbiają
A może ten stan zapalny w uchu spowodował to niedosłyszenie, o którym pisałaś? W końcu nam też w czasie zapalenia "dzwoni w uszach".Ewa i Cindy - 2013-01-14, 22:45 masz fajnego psiaka.. jeszcze się uczycie siebie na wzajem..
a co do sąsiadów to naprawdę masz ich fajnych ale uwierz że gdyby boski ujadał to by ci to wyganiali szybciutko Martyna i Boski - 2013-01-15, 20:17 Z uszkami Boszczaka coraz lepiej, już w ogóle się nie drapie:), śpi bardzo spokojnie. Chociaż dzisiaj w nocy miał koszmary, bo tak zawył, że aż się obudziłam! Patrzę... a on śpi dalej . Chyba, że mi się to wycie śniło .
Jutro i tak jedziemy do weterynarza:) obecnie to jeździmy już hurtowo. Pani weterynarz poda jeszcze antybiotyk, oglądnie go. Zabieramy też naszego Cieszka (jeżyk), bo ten niby już doszedł do siebie, ale wydaje mi się, że ma mały katarek.
Co do słuchu Boskiego... jak już go dostałam to jego słuch był mocno przy tępawy. Nie zawsze reagował na imię, dzisiaj też tak jest. Jednak z moich obserwacji wynika, że nie słyszy tylko tego co się dzieje bezpośrednio za nim, bo jak stoję z boku to słyszy. Nie wiem jak teraz to zapalenie wpłynie na jego słuch, ale na razie nie zauważyłam pogorszenia. Boski ma też problem z lokalizacją dźwięku, jak pisałam wcześniej o tych pokojach, że Boski myślał, że byłam w innym... to właśnie zauważyłam też, że czasami jak go wołam to biegnie - reaguje, ale często podleci do innej osoby, albo wejdzie do całkiem innego pomieszczenia.
Ale poza tym myślę, że psina ma szczęśliwe życie bo jego szalona właścicielka zapewnia mu wiele atrakcji. Najbardziej to Boski lubi wizyty u znajomych, kiedy wszyscy go tulą i zachwycają się jaki on piękny i grzeczny. To wtedy jego pyszczek wygląda jakby wszystko słyszał i rozumiał . W sobotę byliśmy na imprezce, gdzie było 8 bab i pół spotkania to było na jego temat. Jaki facet ma lepiej ?
A tak Boski spędza wolne chwile...
Warna - 2013-01-15, 20:26 Przepiękny pies! Cieszę się, że z uszkami jest już lepiej. Martyna i Boski - 2013-01-18, 20:48 Boski ma się już zupełnie dobrze:). Dziś byliśmy ostatni raz na zastrzyku z antybiotykiem, ale na wszelki wypadek mamy jeszcze taki płyn do uszu. A przy okazji pani go osłuchała, pooglądała, w uszkach czyściutko, ząbki piękne, waga w sam raz.
Niestety...w tym samym czasie nasz jeżyk, który mieszkał z nami dwa tygodnie musiał zostać uśpiony:(. Bardzo ciężko to przeżyłam, tylko Boski miał dobry humor, bo on po prostu uwielbia chodzić do weterynarzy!! W prost wygląda jakby się prosił o zastrzyki i antybiotyki.
A tak poza tym to Boski jest MISTRZEM w gubieniu identyfikatorów!! Obecnie ma już czwarty. Pierwszy "byczek" zgubiony, napisałam do tej firmy, że robią za słabe te "kółeczka" mocujące identyfikatory, więc w ramach rewanżu wysłali nowego "byczka". A ja od siebie dałam dużo mocniejsze kółeczko... i było lepiej. Bo ze dwa/ trzy tygodnie Boski go nosił. Potem bardzo chciałam, żeby miał identyfikator, więc dałam mu zapasowy od Mordy, ważne, że był z moim numerem telefonu. Boskiemu nie przeszkadzało, że był różową kokardką . Nosił go z miesiąc. A dziś patrzę i już nie ma... Zakładam mu czwarty, który zamówiłam jak chodził w kokardce, zobaczymy ile wytrzyma... . Wiem, że można kupić wyszyte moje dane na obroży i pewnie w pewnym momencie będę musiała to zrobić...Martyna i Boski - 2013-01-19, 19:20 Boski weekend:)
Pierwsze zdjęcie na poważnie, chi psy:
A tu już się można pośmiać: "groźny Boski". Oczywiście Boski nie wie, że wygląda tak groźnie... podwinęła mu się warga, ale efekt przerażający
Zabawa trwa. Boski szaleje...
Martyna i Boski - 2013-01-19, 19:31 Fafik nadrabia rok spędzony w schronisku, wychodzi mu to wyśmienicie . A Boski z Mordą są zachwyceni nowym kolegą. Ja mam wrażenie jakby ta trójca zawsze była razem...
Wspólna praca idzie szybciej . Chipsy były zachwycone dziurą... oczywiście zaczął Boski od wyrywania trawy, potem podkopała trochę Morda, Fafik dumnie myślał co dalej, i po kilku sekundach dziura miała już pół metra w dół...
A to nasze ulubione zdjęcie z dzisiejszego wariactwa . Boski trochę oberwał... , mina doskonała:
goldenek2 - 2013-01-19, 19:39 Cudnie Martynko. Gęba sama się śmieje Warna - 2013-01-19, 19:47 Widać, ze zabawa była przednia. Rufiakowa Amcia - 2013-01-19, 20:44 Stworzeni(a) dla siebie !
Gdyby Boszczak wiedział, jak groźnie wygląda
Nie no, całe to stadko to jest po prostu czysta radocha! Oderwać oczu nie mogę Ewa i Cindy - 2013-01-20, 23:34 i ja się uśmiałam.. a jak tak się przypatrzyłam boskiemu to jakiś taki maczo się z niego zrobił.. groźne miny.. zawrotne prędkości.. widać ze ma wspaniały domek RENÓwki - 2013-01-21, 20:16 Bosko, po prostu Bosko Martyna i Boski - 2013-02-17, 14:23 Taka ze mnie kochana pańcia, że o wszystkich psiakach czytam a Boski i przyjaciele zaniedbani , oczywiście tylko na forum, bo w praktyce, życie Boskiego rozkwita, same nowe znajomości i coraz młodszy pyszczek, co zaraz udowodnię na zdjęciach .
Ale wcześniej opiszę spotkanie Boskiego z trzema wielkimi końmi. Idziemy na spacer Boski, Fafik i Morda. Morda i Fafik zero zainteresowania, Boskiego zamurowało...stoi i ani nie drgnie, wzrok skierowany na konie, reszta nie istnieje... Konie przechodzą obok nas, a Boski zamienia się w super wylewnego merdacza ogonem, który przez swoją uczuciową wylewność o mało nie spłoszył gości . Potem widziałam jego rozczarowanie na pyszczku, że przecież do tej pory wszyscy się nim interesowali, myziali, głaskali... a tu... olewka, przyjaciele poszli dalej .
A teraz już relacje z dzisiejszej przechadzki po lesie, parku i wielkich pięknych przestrzeniach. Idziemy całą ekipą, oczywiście Boski i Fafik ciągną przed siebie, a Morda spokojnie drepcze koło mojej nogi. Po pierwszej godzinie psiaki się uspakajają, w sumie Boski to by się już położył, jedynie Fafik dalej ciągnie. Zatrzymaliśmy się nad wielkim stawem; w koło piach, zero istot żywych i wiele miejsca do szaleństwa. No to ludzcy przyjaciele siadają na ławeczce a psiaki....? Nie nie, one wcale nie odpoczywają!! Zamieniają się w dzikie i szalone bestie, które oprócz zabawy, patyków, podgryzania łapek i gonitwy nie widzą nic innego! Najsłodszy był Fafik, on po prostu uciekając przed Mordą i Boskim chował się za moimi plecami, potem znowu podgryzał dwa byczki, a jak one go ścigały to on znowu za mnie... cwaniaczek . Ojjj ale było śmiechu! Po tych wyczynach cała trójca wyłożyła się na piachu i ani rusz!! Nie mówiąc, że wracaliśmy jeszcze 1,5h!!
zdjęcia są kiepskie bo z komórki, ale można co nie co podpatrzeć
a to zdjęcie niżej, z wczorajszego, wieczornego spaceru:)
Fafik zawsze wygrywa z Boskim i Mordą w siłowaniu na patyki, a potem na pyszczku ma wypisane: " i co, i co?"
Martyna i Boski - 2013-02-20, 17:51 nikt nam tu nic nie pisze... ale my i tak będziemy się z Boskim "lansować"
Bo TAAAAKKKKIIEEEEE wygibasy dzisiaj były na spacerze, a w sumie to są codziennie:
Morda też chciała...
A teraz będzie najlepsze!! Nikt nie może w to uwierzyć jak Boski, to robi... druga pozycja jest niesamowita
Aga_TRuficzkowa - 2013-02-20, 17:58 Jejku ale skok i to ma być ten niedomagający BOSKI ???
Martynko Ty nas chyba troszeczkę czarujesz albo nam BOSKIEGO zamieniłaś Marcina I LOBO - 2013-02-20, 18:36 Nikt nie pisze,ale wielu czyta.Boski ,jak zawsze boski!!.Ja bym jednak uwazała z tymi skokami.Goldeny to cięzkie psy,i niestety o kontuzje w takim przypadku,bardzo łatwo.Martyna i Boski - 2013-02-20, 20:00 Nie robimy tego codziennie:), ale z Boskiego zrobił się atleta, pokonuje bardzo długie odległości i prawie do samego końca ciągnie, a jak puszczę go ze smyczy to grzecznie idzie w moich okolicach i jakoś mu się nie spieszy... Ale wedle zaleceń, w końcu Boski to seniorek, będziemy mniej skakać.Marcina I LOBO - 2013-02-20, 22:31 Wiem ,że te nasze psiaki,potrafia skakac i cieszyc sie jak dzieci.Lobo ma 7,5 roku i uwielbia rzucanie kulek,i czasem tez niechcacy podrzucałam za wysoko,a on odbijał sie jakby wazył 20 kg,a niestety ma 2 razy wiecej.Teraz staram sie tego nie robic,chociaz wiem ile sprawiało mu to radości.Szkoda,ze nie mozemy spełniac ich wszystkich zachcianek .Nie byłam
taka madra od razu,dopiero jak z pewnego skoku,upadł tak niefortunnie,że az ''mnie zabolało''.Myslałm,że juz nie wstanie.Wszystko sie dobrze skończyło,ale mam teraz na tym punkcie małego fiksa .
Pozdrawiam,i życzę zimowego bzikowania i dobrej zabawy,puki jeszcze aura rozpieszcza te nasze futra.