To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - SURI - 10, 216

Barbara - 2011-03-30, 18:24

Dzisiaj Suri znów poszła ze mną na długaśny spacerek :) Sunia bardzo ciągnie na początku na smyczy ale jak już się trochę wybiega jest ok. Było bardzo miło, pogoda cudowna, las pachniał, ptaki śpiewały. Suri sprawdziła wszystkie tropy, pobiegała i nawet ze mną trochę poćwiczyła: chodzenie na luźnej smyczy, siad, waruj, łapa ,zostań. Wszystko w porządku, najgorzej wychodzi nam przywołanie ale cóż- nie można mieć wszystkiego :)
Sunia jest trochę nadpobudliwa, takie żywe srebro ale jak usiadłam na polance to położyła się na boczku i ułożyła łepek na moich kolanach a na koniec dała łapkę do potrzymania :)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :)

Basker - 2011-03-30, 18:54

"jak usiadłam na polance to położyła się na boczku i ułożyła łepek na moich kolanach" o tak to Suri bardzo lubi robić, kładzenie łebka na kolanach to jej specjalność :-D
Agnieszka i Sonia - 2011-04-04, 22:25

Już tyle czasu minęło od stycznia, wiadomo już coś o losie Suri? Odzywają się jacyś chętni by ją przygarnąć? Sama bym ją także chętnie wzięła, ale ostatnio Sońka pokazuje charakterek zazdrośnicy, więc nie wiem jakby to było z drugim psiakiem w domu. Mój pieszczoszek dokładnie pilnuje żebym aby czasem się za bardzo z jakimś innym psiakiem nie spoufalała:-D Trzymam kciuku za Suri i mam nadzieję, że w końcu trafi do nowego domku.
Jerzy Kora - 2011-04-04, 22:37

Sonia pilnuje Ciebie bo nie ma koleżanki :mrgreen:

A tak bardziej na poważnie, to Sonia może zacząć traktować Cię jak swoją własność. Będzie odganiała inne psy od Ciebie.

Iwona Kalinowsk - 2011-04-05, 10:58

Jurek, jest dokładnie tak jak napisałeś, Suri będąc u mnie w domu taka właśnie była, bardzo szybko wybrała mnie spośród domowników i uważała mnie za swoją własność, bardzo skutecznie odganiając lub atakując Amora, aby trzymał się jak najdalej ode mnie. Pomimo tego, że starałam się nie dopuszczać do takich sytuacji i oczywiście traktowałam ich na równi, poźniej Michalinka mi podpowiedziała, że Amor powinien mieć w domu priorytet. Lecz Suri, jak to się mówi wciąż o mnie walczyła.
Barbara - 2011-04-05, 11:48

W tym tygodniu również postaram się zabrać Suri na spacer i troszkę popracować z nią. Wezmę również męża i Nikiego aby popracować nad relacją przy innym psie. Mam nadzieję ,że uda się jutro. :)
Iwona Kalinowsk - 2011-04-05, 13:20

Trzymam kciuki Basiu i mam maleńką prośbę - przytul i uściskaj Suri ode mnie, jeśli możesz? :) Z góry dziękuję :> :> :>
Barbara - 2011-04-05, 13:24

Oczywiście będą uściski od Ciebie :) :) Wszystko przekażę Suri :)
Iwona Kalinowsk - 2011-04-05, 13:47

Dziękuję :> bardzo :> bardzo :> serdecznie :> trochę mi lżej na serduchu :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Agnieszka i Sonia - 2011-04-05, 21:00

Basiu, a może jest jeszcze szansa by Suri wróciła do Iwonki? Jeśli teraz by się jakoś zresocjalizowała z innymi psiakami i udałoby się zwalczyć tą jej agresje? Iwona na pewno ją pokochała całym sercem.
Barbara - 2011-04-05, 22:01

Agnieszka i Sonia napisał/a:
Basiu, a może jest jeszcze szansa by Suri wróciła do Iwonki? Jeśli teraz by się jakoś zresocjalizowała z innymi psiakami i udałoby się zwalczyć tą jej agresje? Iwona na pewno ją pokochała całym sercem.

Iwonka na pewno nadal ma Suri w swoim sercu :) ale na razie nie ma mowy o jakichkolwiek powrotach. To wszystko już zbyt wiele kosztowało Iwonkę. Na razie Suri jest na tzw obserwacji, a co z tego będzie to nie jest tylko moja decyzja. Miejmy nadzieję , że wszystko będzie dobrze. My na pewno zrobimy wszystko, co możliwe.

Iwona Kalinowsk - 2011-04-05, 22:03

Agnieszko, ale ja kocham Suri całym sercem już od dawna!!! Bardzo cierpiałam z powodu zaistniałej sytuacji, 4 razy musiałam się z nią żegnać, wówczas i teraz widząc jej zdjęcia na stronce, to po prostu rycze.... ja zdaję sobie sprawę, że Suri trafiła do mnie w najgorszym dla siebie czasie (a miało być inaczej), ale to było po pierwsze kłamstwo ze strony jej właścicieli, po drugie przy mnie wyszły wszystkie choroby Suri, włączając w to wszystko agresje i cieczke, którą miała mieć tylko raz w roku, a okazało się, że jak ją wzięłam to po 3 miesiącach ją dostała.
Po mimo tego, że musiałam oddać ją do hotelu, cały czas kontrolowałam to, później ją dałam do sterylizacji i po tej sterylce pierwszy raz zobaczyłam cudowny uśmiech na jej buźce, no niestety moje serce pękało z żalu, że kolejny raz musiałam ją oddać.
Ja osobiście też myślałam o tym co napisałaś, że kiedyś Suri do mnie wróci, że jak pojadę na planowany Zjazd, to mój mąż się przekona, ale na chwilę obecną mogę tylko pomarzyć.

Agnieszka i Sonia - 2011-04-05, 23:04

Ehh, przykra ta cała sytuacja, ale teraz najważniejsze jest dobro i szczęście Suri, trzymam za nią kciuki, a Sońka pazury, żeby jej się dalsze życie dobrze ułożyło i już nie dochodziło do takich sytuacji jak opisywałaś Iwonko. Jesteśmy z Wami.
Iwona Kalinowsk - 2011-04-06, 10:20

Dziękuję Ci za miłe słowa i dodam tylko, że również pragnę, aby Suri znalazła cudownych i kochających nowych właścicieli - szczerze tego życzę Suri i sobie również. :)
Gosia i Kropka - 2011-04-10, 20:03

Dziś przy okazji bytności u Porto odwiedziłam Suri. Panienka zwraca na siebie uwagę zagłuszając szczekiem wszytkich i wszytko, wspinając się na siatkę. Na spacer się nie udałyśmy bo zabrakło czasu a priorytetem był dla mnie porto. Surisia przez siatkę domagała sie pieszczot i smaków do tego stopnia, że wykonywała polecenia skierowane do porciaka (siad, waruj) :mrgreen: no i zapracowała na smakołyk.


bielan - 2011-04-18, 18:50

Basiu ponoć nie byłaś w piątek u weta... Ja niestety cały tydzień nie dam rady, więc proszę by ktoś ją zabrał do weta. Sprawa bardzo pilna...
Barbara - 2011-04-18, 18:52

No niestety nie mogłam- dzwoniłam i nagrałam Ci się na sekretarkę.Mogę podjechać w środę , jutro po południu pracuję- zapytam jeszcze Beatkę.
bielan - 2011-04-18, 18:59

Ok, trzeba jak najszybciej pojechać z nią do weta, sprawa na serio bardzo pilna.... mega bym powiedział
Barbara - 2011-04-18, 19:00

Michał już dzwonię do Beatki,może ona da radę jutro albo dzisiaj...
Niestety nie odbiera.Zapytam jeszcze Michała od Nemo- zna Dr.Renię , może pomoże?

Barbara - 2011-04-18, 19:36

Jutro Suri pojedzie do Dr.Renii z Michałem od Nemo.
bielan - 2011-04-18, 21:28

To super wiadomość, bardzo się cieszę :-)

Tylko Michał proszę Cię uważaj na nią, ona jest teraz podenerwowana, a właśnie w takich momentach atakowała...

Barbara - 2011-04-18, 22:02

Michał dostał ode mnie adres i telefon do hoteliku.Do Pani w hoteliku tez dzwoniłam jest uprzedzona o wizycie Michała i wyjeździe do weta. Dr Renia też umówiona. :-) Bedzie ok :)
bielan - 2011-04-19, 06:57

Super, teraz czekamy zatem co powie Wet
skipi29 - 2011-04-19, 07:09

Ja niestety cały ten tydzień pracuję na popołudniu. Michał daj znać jak wizyta.
Iwona Kalinowsk - 2011-04-19, 10:37

...w zasadzie nic nie rozumiem z tych postów, co się stało z Surii? Czy ktoś może mi coś konkretnego napisać??? Przecież ostatnio była bardzo chwalona...???


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group