To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - FELIKS - 150

goldenek2 - 2013-07-03, 12:57

Mocno zaciskam :-(
Warna - 2013-07-03, 13:05

Grażynko, wszyscy jesteśmy z Tobą.
Barbara - 2013-07-03, 13:44

Grażynko ja już jestem po pracy jak coś potrzebujesz dzwoń - przyjadę .
Rufiakowa Amcia - 2013-07-03, 14:18

Trzymajcie się, Felek, dasz radę!
M!S!A - 2013-07-03, 15:22

O mój Boże-straszne wieści :( Grażynko trzymamy kciuki mocno, mocno- Felciu TRZYMAJ SIĘ chłopie.
Ola, Mariusz i Lea - 2013-07-03, 15:34

Walcz psinko !
Agata i Luśka - 2013-07-03, 15:54

:-( Bardzo mi przykro. Trzymaj się, Grażynko. Musisz mieć teraz dużo siły. Felusiu, kochany, nie poddawaj się :!:
Asterkowy Krzysztof - 2013-07-03, 16:07

Musi być dobrze Felek nie daj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aga i Toru - 2013-07-03, 18:12

I ja myslę o was cały czas!!!!!!!!!!!
Korbulowa Familia - 2013-07-03, 20:01

Grażynko, Felciu... Zaciskamy kciuki i łapki!!!!!...
Grażka i Feliks - 2013-07-03, 20:28

Dziękuję bardzo za wszystkie słowa otuchy. Jest mi bardzo ciężko z tym wszystkim.Felkowi pewnie bardziej ale jest tak niesamowicie dzielny że to aż niemożliwe.Myślę sobie,że ma na prawdę silny organizm i wielką wolę walki do przeżycia.

Po serii kroplówek i dostania antybiotyku dożylnie (biofuroksyn) udało się zbić gorączkę do 38,9. Odetchnęłam z ulgą.Chociaż na chwilkę.Chociaż nadal jest słaby to potrafi już przejść kawałek o włąsnych siłach.Pięknie zjadł obiadek.Gorączka spadła i jest troszkę bardziej żywszy.Co do łapy to najprawdopodobniej jest to sprawa chłoniaka...I nie wiadomo czy mu to już zejdzie :( :( Możecie sobie wyobrazić,że to jest tak sporo opuchlizna,że potrzebuje dwóch rąk żeby mu tą łapkę objąć :( (dwa kciuki z serdecznymi) Zobaczymy jak zareaguję na chemię którą zresztą teraz wstrzymujemy bo jest tak bardzo osłabiony i skończyło by się to źle.Encorton też mu zmniejszamy bo to też bardzo go osłabia.
Kolejną dawkę antybiotyku podaję mu jutro.Też dożylnie.Wyszło akurat,że o 5 rano więc trzeba wstać.
Oczywiście też mamy jechać do lecznicy.
Źle to wszystko wygląda.
A ja się czuje taka bezradna.Feliks cierpi a ja razem z nim :(

Barbara - 2013-07-03, 20:32

Grażynko - wszyscy jesteśmy z Wami.
Aga i Toru - 2013-07-03, 20:35

Bardzo sie ciesze, że z Felusiem lepiej! Tak strasznie mi go żal :(
Odpoczywajcie oboje! Trzymam mocno zacisniete kciuki za łapke, za siły i za lepsze samopoczucie!!! I zebyście mogli sie w końcu soba cieszyć ile sie tylko da!

Gośka i Cody - 2013-07-03, 22:35

...
Grażka i Feliks - 2013-07-04, 10:00

Robimy to zawsze po doxorubicynie a że narazie wstrzymujemy sie z tym to też mu tego nie robiłam.Ale zapytam dziś naszą lekarkę co o tym sądzi.Karmię go ryżem z mięsem i warzywami.Wiem,że jest jakaś specjalna dieta dla psa z chłoniakiem ale słyszałam,że może to tylko troszkę poprawić jego stan a nawet w ogóle.Stwierdziłam,że będę go karmiła tak jak najbardziej lubi i niczego mu nie żałuję

Nocke mieliśmy ciężką.Bałam się tylko tego że po tym wszystkim Felek jest aż tak osłabiony,że mogą sie odezwać ataki.Wykrakałam.Trzy razy miał w nocy.W odstępie jakimś 7 minutowym.Rano koło 9 to samo.
Zjadł pięknie śniadanie i juz reaguję na otwieranie lodówki więc bardzo mnie to cieszy :)Nad ranem pobudka i kroplówka+ antybiotyk.Z godzinę szła więc nie wiem czy nawet z godzinkę ten nocy przespałam ale oczywiśćie Fel jest w tym przypadku najważniejszy.
Sądzę,że lepiej się już czuję.Łapka mu jeszcze bardziej spuchła.Aż do samych paluszków bo wczoraj miał do połowy jakoś...Dziś kolejna wizyta

Pisze to wszystko chaotycznie ale myślę,że jestem usprawiedliwiona.Chyba się doczytacie :P

Barbara - 2013-07-04, 10:42

No jasne Grażynko - rozumiemy. Jak masz chwilkę to zdrzemnij się w dzień z Felisiem. Niech ten antybiotyk zacznie w końcu działać a łapka niech wraca do normalnych rozmiarów.
Gośka i Cody - 2013-07-04, 11:45

...
Barbara - 2013-07-04, 12:13

Gosiu - Grażynka na pewno nie będzie umiała odpowiedzieć na Twoje, bardzo medyczne pytania. Jeśli chcesz udostępnię Ci - zresztą powszechnie dostępny numer do Dr. Renaty Schneider, która jest specjalistą chirurgii małych zwierząt i pewnie uda Ci się uzyskać informacje o jakie pytasz. Feliks jak i w zasadzie prawie wszystkie fundacyjne psiaki z rejonu Śląska są leczone u Dr. Schneider w stałej konsultacji z Dr. Hildebrantem z Dr. Wrzoskiem z Uniwersytetu Przyrodniczego z Wrocławia - w tym przypadku. Wykonujemy WSZYSTKIE dodatkowe badania zlecone przez Dr. Hildebranda. Jedyne odstępstwa od ścisłej i dokładnej rozpiski leczenia onkologicznego są spowodowane niedostępnością chemii w aptekach.
Gośka i Cody - 2013-07-04, 12:55

...
Grażka i Feliks - 2013-07-04, 17:52

Doktor Renia stwierdziła,że to jest cud iż Feliksa udało się wyciągnąć z tego stanu bo było na prawde źle i to była walka o życie. Jednak mam nie zapomninać że on nadal jest bardzo ciężko chory.Niewiadomo też jakie spustoszenie zrobią antybiotyki w tak dużej dawce jaką dostaję.Jutro robimy potrzebne badania.Gorączke ma nadal.40 stopni ale według Pani doktor to jet moment w którym ona zacznie spadać i że jest dobrze.W dalszym ciągu go podłączam u siebie do kroplówek i robię wlewy antybiotyku.Łapa nie jest już tak gorąca jak wczoraj i aż tak słoniowata
MarzenaTabaNugat - 2013-07-04, 20:17

Grażka i Feliks napisał/a:
Doktor Renia stwierdziła,że to jest cud iż Feliksa udało się wyciągnąć z tego stanu bo było na prawde źle i to była walka o życie. Jednak mam nie zapomninać że on nadal jest bardzo ciężko chory.Niewiadomo też jakie spustoszenie zrobią antybiotyki w tak dużej dawce jaką dostaję.Jutro robimy potrzebne badania.Gorączke ma nadal.40 stopni ale według Pani doktor to jet moment w którym ona zacznie spadać i że jest dobrze.W dalszym ciągu go podłączam u siebie do kroplówek i robię wlewy antybiotyku.Łapa nie jest już tak gorąca jak wczoraj i aż tak słoniowata


Grażynko mocno trzymamy kciuki i wszystkie szesnaście łap zaciśnięte za Felka i Ciebie!!!
Musi być dobrze!

Barbara - 2013-07-04, 23:43

Grażka i Feliks napisał/a:
Doktor Renia stwierdziła,że to jest cud iż Feliksa udało się wyciągnąć z tego stanu bo było na prawde źle i to była walka o życie. Jednak mam nie zapomninać że on nadal jest bardzo ciężko chory.Niewiadomo też jakie spustoszenie zrobią antybiotyki w tak dużej dawce jaką dostaję.Jutro robimy potrzebne badania.Gorączke ma nadal.40 stopni ale według Pani doktor to jet moment w którym ona zacznie spadać i że jest dobrze.W dalszym ciągu go podłączam u siebie do kroplówek i robię wlewy antybiotyku.Łapa nie jest już tak gorąca jak wczoraj i aż tak słoniowata

Jest zatem światełko w tunelu :)

Grażka i Feliks - 2013-07-05, 12:42

Feliksowi nie chce zejść gorączka..40,3 dzisiaj.Niby jest poprawa w jego zachowaniu ale dalej jest źle.Łapa troszke odpuszcza ale dr Renia nadal boi się że nie wygramy :( :(: Nawadniam go w domu.Mam też dziś wykupić leki na walkę z bakteriami.No nie jest dobrze... :(
Korbulowa Familia - 2013-07-05, 12:55

Grażynko wspieramy Cię myślami, bo nic innego my, ani Ty zrobić póki co nie możemy...
Bardzo smutno w Felusiowych dniach :(

goldenek2 - 2013-07-05, 13:23

Bardzo, bardzo mi smutno .... :zalamka:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group