To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - FELIKS - 150

Ewelina, Kajen i Zola - 2013-07-09, 20:55

Grażynko jesteś cudowna, że tak walczysz z Felusiem o jego życie, wiele osób na Twoim miejscu dawno by się poddało. Trzymam za Was mocno kciuki i tak jak Warna codziennie sprawdzam co u Felusia :-)
Gośka i Cody - 2013-07-14, 15:52

...
Grażka i Feliks - 2013-07-15, 20:21

Byliśmy z Feliksem w weekend na wsi.Przemyślałam wszystkie za i przciw i wyszło,że pojechaliśmy.Felusiowa łapka doszła do normalności.Niestety średnio raz na dzień przychodzi potworny ból.Tak wielki,że Feliks aż jęczy...Trzeba nadal kontynuować antybiotyk.Najwyraźniej jest jeszcze w środku jakiś stan zapalny.Gorączka odpuściła
Wezły chłonne dały o sobie znać...Prawie wszystkie ma powiększone a te pod rzuchwą już są bardzo spore.Ale z chemią musimy się wstrzymać jeszcze kilka dni.A też nie mamy pewności czy ją dobrze zniesie.Ale nie mamy innego wyboru.

Ehh,ja już zaczynam wysiadać psychicznie.Nikt tego u mnie nie widzi ale wieczorami płaczę.Tak bardzo się o niego boję :-( Tak bardzo mi przykro,że Feliks nie ma już szczęsliwego życia.Tylko śpi,nie merda już prawie w ogóle ogonkiem.Ze spacerów też nie czerpie przyjemności.Patykami się już w ogóle nie interesuje.Zabawki leża w kącie.Zresztą już od dawna.Patrzy się tylko na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami.Jest już bardzo zmęczony :-(

Modlę się o to żeby dobrze zniósł kolejną chemię.

goldenek2 - 2013-07-15, 20:31

straszne to wszystko :-(
Ola, Mariusz i Lea - 2013-07-15, 20:40

:-( wiem co czujesz naprawdę ale trzeba walczyć mimo ,że czasami już brakuje sił, cały czas trzymam mocno kciuki za Was i myślę pozytywnie.


Ola

Ewelina, Kajen i Zola - 2013-07-15, 21:05

Trzeba walczyć, póki w Felusiu jest wola walki i siła, a chwile bez bólu i w dobrym nastroju przewyższają te złe. Grazynko bardzo Ci dziękuję za wszystko co zrobilaś dla tego psiaka, jesteś wspaniałą opiekunką. I strasznie Ci współczuję oraz Twojej rodzinie tych smutnych momentów, wzruszyłam się strasznie czytając Twój wpis, a także wiele razy wcześniej :-( Wasza walka daje wiarę w ludzi i wolę życia. Ciągle wierzę, że Feluś wyjdzie na prostą i przyjdzie dzień, kiedy weźmie do pyszczka maskotkę i ten widok wynagrodzi Ci wszystko co przeżyłaś, a w Felusiowych oczach znów pojawią się iskierki radości :-( Pamiętaj, że wszyscy tutaj jesteśmy z Tobą i mocno mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej historii.
Gośka i Cody - 2013-07-16, 11:51

...
Ewelina, Kajen i Zola - 2013-07-16, 12:02

Gosia Twoim zdaniem Grażynka powinna zdecydować o eutanazji? Jeśli jest nadzieja na wyleczenie, to dlaczego się poddawać? Jeśli jedynym celem terapii Felcia byłoby przedłużenie życia w bólu, to chyba nikt nie narażałby go na to cierpienie. Przecież nikt nie powiedział o walce mimo wszystko. Z tego co wyczytałam w wątku, to Felek ma najlepszych lekarzy na Śląsku, a ktoś również napisał, chyba Basia, że chloniak dobrze poddaje się leczeniu u psów, więc po prostu zaufajmy ludziom bardziej od nas w tej kwestii doświadczonym oraz przede wszystkim będącym z Felkiem na bieżąco w kwestii badań, mającym z nim fizyczny kontakt.
Asterkowy Krzysztof - 2013-07-16, 12:11

Grażynko daj rade jeszcze troche Feliks wie że walczysz o niego ,robisz wielką rzecz dla tego psiaka nie jeden już by się poddał nie daj się teraz po tylu miesiącach walki pokonać chorobie ,tak jak napisała Ewelina macie wspaniałych lekarzy może uda się jeszcze Felka przywrócić do normalności ,oby tak było ,ja wiem że łatwo się wymądrzać klikając w klawiature ale całym sercem jesteśmy z wami ,i trzymamy kciuki za Felka i Ciebie
goldenek2 - 2013-07-16, 12:27

Często słucham audycji Doroty Sumińskiej. Gdy żył mój Charlie i mnie nachodziły czarne myśli .... wtedy zawsze przypominałam sobie słowa p. Doroty: dopóki zwierzę ma chociaż jedną przyjemność z życia to warto o niego walczyć.
Gośka i Cody - 2013-07-16, 13:27

...
Ewelina, Kajen i Zola - 2013-07-16, 14:07

A kto tutaj pisze trzymaj się piesku?! Obrażasz nas, jakbyśmy byli przedszkolakami z lizakiem z ręce. Zwracamy się do dziewczyny, która kawał życia poświęciła temu psu, tak jak napisał Krzysztof, niewiele osób byłoby do tego zdolnych, zwłaszcza w jej wieku. Grażynka wyraźnie słabnie, co jest normalne podczas tak długiej walki z chorobą. Cierpienie Felka Ją również boli. Wsparcie obcych osób jest nieocenione, wiem to z doświadczenia, mnie każde Wasze słowo dodawało otuchy. "Z czym tu walczyć " - ciekawe jak zareagowałabyś, gdyby chodziło o Twoją rodzinę. Bo musisz wiedzieć, że wielu z nas właśnie tak traktuje swoje zwierzęta.
Ewelina, Adam i Blues - 2013-07-16, 16:47

Osobiście podziwiam Panią Grażynę, za jej dobre serce, za to, że walczy o zdrowie swojego przyjaciela. To napewno bardzo trudne, ale tak jak pisali inni forumowicze trzeba być dobrej myśli. Zachowanie rodziny Feliksa pokazuje tylko jak bardzo piesek jest kochany. Takie leczenie wymaga dużo siły i pewnie niemałych nakładów finansowych, ale widać dla Pani Grażyny Feliks jest waźniejszy.
Dlatego wierzymy, że dzięki miłości jaką otrzymał ten cudony psiak historia ta zakończy się szczęśliwie.

Ola, Mariusz i Lea - 2013-07-16, 17:24

Gośka i Cody napisał/a:
Nie chodziło mi o to, żeby wszczynać dyskusję na temat decyzji, co do której dyskusja na forum jest zupełnie niepotrzebna, wręcz okrutna. Sytuacja Felka wydaje się być dramatyczna, wszelkie wpisy typu...trzymaj się piesku, będzie dobrze, walcz... są mówiąc delikatnie, puste


"...delikatnie mówiąc twoje wpisy w tym wątku są puste..."
Daruj sobie takie zbędne wpisy...nie powinno cię interesować co kto wpisuje skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia...
...jak nie odpowiada ci formuła tego forum nie wiem co tu jeszcze robisz...

PS. ...TRZYMAJ SIĘ PIESKU...

pozdrawiam
Mariusz

Grażka i Feliks - 2013-07-16, 19:33

Feliks ma gorsze i lepsze dni.W niedziele nie miał siły przejść 15 metrów a dziś właśnie wróciliśmy ze spacerku troszkę dłuższego i powolnym krokiem dał radę.Nawet znalazł patola na łące i zaczął go zajadać ze smakiem :)
Feliks dalej walczy więc robimy co w naszej mocy żeby mu tą walkę ułatwić.

Pisząc co czuję,szukam oparcia.To bardzo buduję jak się czyta tak wspaniałe słowa skierowane do nas.Mało kto z moich znajomych mnie rozumie.Nie pojmują,że z tylu rzeczy muszę rezygnować dla Felka.Nadzieja mnie nie opuszcza.Wiem,że jest silny jak mało który pies.Dwa tygodnie temu stał się cud dzięki któremu dalej leży obok mnie.Wierze,że po burzy znowu wzejdzie słońce.
To jest niesamowita lekcja odpowiedzialności która mam nadzieje zakończy się sukcesem.

Ewelina, Kajen i Zola - 2013-07-16, 19:51

Brawo Mariusz! Grażynko kochana, tak wiele osób jest Wami, choć my tylko wirtualnie, że musi się udać! Nawet jeśli nie piszą tutaj, to śledzą Wasze zmagania. Np. moja mama, która od początku relacjonowała mi przez telefon co u Felusia, zanim ja sama się tu pojawiłam. Mówiła o dzielnej, młodej dziewczynie, która walczy o życie swojego psa jak matka o życie dziecka i psiaku, którego dotknęło tak wiele nieszczęść. Być może to brzmi patetycznie, ale to sama prawda. I nie przejmuj się niczym, ja wierzę, że dobro powraca. Dziękuję Ci, że jesteś dla Felka! Mam nadzieję, że kiedy Felusiowi się polepszy, uda nam się spotkać w Gliwicach! Trzymaj się, musi być dobrze !
Warna - 2013-07-16, 20:31

Uważam, że jesteśmy tu po to, żeby nie oceniać, czy ktoś robi dobrze, czy źle jeśli chodzi o walkę z chorobą. Jesteśmy tu po to, żeby wspierać, pomóc, jeśli to możliwe, a przede wszystkim BYĆ. Jesteśmy tu Grażynko! Wiesz, że ja kocham Felcia. :serce:
goldenek2 - 2013-07-16, 20:57

Grażynko, a mój syn, który już jest samodzielnym młodym człowiekiem, gdy tylko mnie odwiedzi to zawsze pyta co u Felka. A to dlatego, że opowiedziałam Mu historię choroby psiaka kiedyś jak zawitałam na Wasze forum.... Mnóstwo ludzi Wam kibicuje i podziwia wolę walki i Felka i Twoją....
Seba, Szeryf i Dziewczyny - 2013-07-16, 21:19

Cytat:
Brawo Mariusz! Grażynko kochana, tak wiele osób jest Wami, choć my tylko wirtualnie, że musi się udać!


Ale co się ma tutaj udać???

Cytat:
Daruj sobie takie zbędne wpisy...nie powinno cię interesować co kto wpisuje skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia...


Uważam, że taka wypowiedź jest nie na miejscu i świadczy o autorze, że może się przewrócić bo ma bardzo wysoko nos podniesiony do góry i chyba nigdy Go nic bardzo nie bolało nie mówiąc o bólu od którego nie ma odwrotu. A wypowiedzi Gośka i Cody są myślę bardzo krótkie rzeczowe i trafne a mówią dla tych co nie rozumieją o ogromnej empatii (współodczuwaniu) na cierpienie ukochanej Istoty i dają do zrozumienia, że pozwolenie na odejście nie wiąże się z brakiem miłości i tyle.

Proszę spojrzeć na moją wypowiedź (jeżeli ktoś chce) z 2013-02-26, 10:48 w wątku feliksa. Oczywiście co napisałem tak się dzieje a za proroka się nie uważam. Powtarzam dewizę "...Leczenie nie może być gorsze od choroby.."

Bardzo Ci współczuję Grażynko, wiem co czujesz bo to samo przeżywałem

Kamila i Oskar - 2013-07-16, 21:39

Ja też wiem co znaczy walka o psa i póki pies nie cierpi i walczy o swoje życie razem z nami i cierpienie nie staje się sensem jego życia, to trzeba mu pomóc.
Tak jak piszesz Grażynko - po burzy może przyjść słonce - i tego Wam życzę

M!S!A - 2013-07-16, 21:52

Ewelina i Kajka napisał/a:
eśli jest nadzieja na wyleczenie, to dlaczego się poddawać?


Ewelinko prawda jest inna niestety i to Basia napisała kiedy podała wyniki badań Felusia- że teraz wszelkie leczenie jest paliatywne. Leczenie ma na celu poprawienie komfortu życia psiaka i niestety nie doprowadzi do jego wyleczenia. I niestety w takim wypadku rozmowa o eutanazji czyli ulżenie w cierpieniu psiaka będzie coraz częściej się pojawiać i nie można nikogo za to winić. Ja również uważam że taki krok jest największym myślę aktem miłości w stosunku do swojego czworonożnego przyjaciela,kiedy pozwalamy mu odpocząć.. i też to mówię z własnego doświadczenia.

Grażynko ja cały czas trzymam kciuki za Felusia- żeby go nie bolało, żeby choroba nie postępowała. Widać że mocno z Felusiem walczycie.

Grażka i Feliks - 2013-07-16, 21:58

Owszem jest nam bardzo ciężko ale uważam,że jak na razie samo leczenie nie jest gorsze niż choroba.Gdy nadejdzie ten moment i stwierdzę,że Felciu nie ma już siły żeby walczyć to nie będę go dalej męczyła wiedząc,że szanse spadły do zera.Póki mam nadzieję i wiem ze Feliks z całych sił pragnie żyć-będziemy walczyć
Barbara - 2013-07-16, 22:03

Chyba najczęściej z Was widuję Felisia( oprócz Grażynki) . Większość pewnie nie widziała psiaka na żywo. Dlatego zdecydowałam się na te kilka słów.
Proszę Was jednak o to o czym pisała Grażynka - dajcie Jej wsparcie, pozwólcie się wypłakać i uwierzcie, że to naprawdę Feliks walczy i nie chce się poddać. Jestem pewna, że nikt z Was w tych dniach kiedy ja widziałam Feliksa nie zdecydowałby się na eutanazję. Są chwile gdy jest gorzej ale jak to mówią jeśli chory chce żyć to medycyna jest bezsilna. I to właśnie taki przypadek.

Grażka i Feliks - 2013-07-16, 22:19

Doktor Hildebrand powiedział mi i Olu Korbulowej,że mamy 10% szans na całkowite wyleczenie.Z całych sił tego się trzymam.A jeśli aż tyle szczęścia nie będzie nam dane to będziemy musieli powalczyć o te dodatkowe miesiące życia.Dopóki starczy sił.

Mój ukochany Zeus[*] który przeżył z nami 13 lat odszedł w 2009r.Lakarka która rozpoznałą u niego raka śledziony powiedziała,że ma około pół roku życia.Tydzień po diagnozie,weterynarz usypiał Zeusa w moich ramionach.Musiałam ścisnąć mu udo żeby żyła się pokazała.Do dzisiaj nie otrząsnęłam się z tego.Los chciał,że rok później trafił do mnie Feliks a teraz w tak krótkim odstępie czasu między Zeusem a Felciem znów walczę o życie przyjaciela.Nie poddam się i Feliks też nie może.

Ola, Mariusz i Lea - 2013-07-16, 22:27

drogi użytkowniku Seba, Szeryf i Dziewczyny

po pierwsze...pierwsze zdanie śmiech na sali-masło maślane

po drugie...w kolejnych zdaniach sam sobie zaprzeczasz...ale nie chce mi się rozpisywać na ten temat... każdy kto umie czytać ze zrozumieniem wie o co chodzi

po trzecie...czy nie możesz zrozumieć, że Grażyna już podjęła decyzje, że BĘDĄ walczyć póki szanse nie spadły do zera ...myślę że Grażyna doskonale zdaje sobie sprawę że ''pozwolenie na odejście nie wiąże się z brakiem miłości'' ...być może ty i koleżanka którą tak zaparcie bronisz postąpilibyście już teraz inaczej ale taka jest decyzja Grażyny i USZANUJ TO !!!

po czwarte i ostatnie...myślę, że dalsze zaśmiecanie tego wątku jest nie na miejscu...więc daruj sobie kolejne wpisy obrażające ludzi trzymających kciuki za walkę z chorobą..
to na pewno nie jest potrzebne Grażynie i Feliksowi a przypominam, ze ten wątek założony jest dla Nich...

PS. a moderatorzy powinni banować za -cytuje- ''wypowiedzi bardzo krótkie rzeczowe i trafne''

Pozdrawiam
Mariusz



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group