Jesteśmy nowym domem Rosy. Jest z nami od piątku. Mieszka we Wrocławiu z sunią rezydentka 2,5 letnią Dianą. Dziewczyny dogadują się chodzą za sobą jak cień. Faktycznie Rosa przy kontakcie z innymi psami na spacerze reaguje żywiołowo, ale do opanowania noce pięknie przesypia.
Jak mówi Pani Weronika – to bardzo charakterna dziewczyna 😉
Jest nieufna wobec obcych ludzi i nie przepada za innymi (niż jej domowniczka Diana) psiakami.
Wobec Diany jest bardzo opiekuńcza i stopuje ją kiedy np. beztrosko podbiega przywitać się z obcym (no ej – trzeba się najpierw dowiedzieć kto to jest i czy przypadkiem nie stanowi zagrożenia).
Na podwórku jest prawdziwym stróżem – czujna i szybko reagująca. Jak mówi Pani Weronika – zdecydowanie ma duszę podhalana. Bardzo nie podoba jej się, kiedy śmieciarze zabierają „jej” kubły co sygnalizuje na tyle głośno, że wie o tym cała okolica 😉
Sunia jest „złodziejką” i kradnie jedzenie ze stołu. Nie ważne czy to surowa wieprzowina, czy jeszcze ciepłe ciasto…
Rosa nie lubi wody – nie wskakuje do jeziora, nie podoba jej się polewanie kiedy Opiekunowie chcą ją schłodzić. Kąpiele toleruje ale widać, że nie sprawia jej to radości, jest wręcz obrażona.
W związku z chorobą lokomocyjną Rosa niechętnie wsiada do samochodu i źle znosi podróże.
Dziewczyna wciąż ma problem z zabiegami pielęgnacyjnymi np. czesaniem. Kiedy jej się coś nie podoba potrafi pokazać zęby. Problemem jest również pobranie krwi u weterynarza …
Niestety w sytuacjach lękowych Rosa reaguje agresją. Podczas sylwestra fajerwerki wywołały u niej taki duży stres, że zaatakowała drugiego psa. Aby uniknąć podobnej sytuacji w tym roku (za namową behawiorystki) dostała tabletki, które wyciszyły jej emocje…
Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne to Rosa prawdopodobnie ma złamany kieł. Lekarz uznał, że nie ma go co wyrywać, bo kły mają długie korzenie i może dojść nawet do trwałego uszkodzenia kości…
W najbliższym czasie czekają ją szczegółowe badania m.in. krwi.
U suni wszystko w porządku, zdrowotnie nie ma żadnych problemów Rosie bardzo doskwiera upał i mimo dostępu do psiego basenu nie chce z niego korzystać. Jak mówi opiekunka - nie lubi wody ....
Dziewczyna ukojenie znajduje pod wiatrakiem, gdzie sobie leży godzinami
Najnowsze wieści od Pani Weroniki, opiekunki Rosy:
U Rosy wszystko ok.
Niedawno świętowaliśmy 10-te urodziny.
Ogólnie dla mnie to nie ten sam pies. Ona z każdym rokiem młodnieje
Obecnie z racji upałów siedzi sobie przy wiatraczku
Zdrowotnie jest w dobrej formie - w maju miała czyszczone gruczoły bo zaczęły jej się zapychać i szczepienie przeszliśmy na tabletki na kleszcze bo maAlergię na Foresto.
(nawet minimalnie schudła...)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum