u nas świątecznie było cicho na forum, bo spędzaliśmy święta u dziadków bez dostępu do internetu oczywiście wszystko pod względem zachowania Oskara było w jak najlepszym porządku to bardzo grzeczny, przyjazny psiak, świetnie bawi się z dziećmi, a wiecznie merdający ogon-wiatrak robi furorę wśród moich bratanków
niestety cały czas mamy problem z jedzonkiem, każda nowość czy zbyt duża porcja jedzenia kończy się odruchami wymiotnymi. widać, że psina się męczy, jedzenie cofa się do pyska i a ja nic nie mogę na to poradzić... jesteśmy umówienie z weterynarzem, więc się go podpytam co i jak...
Oskar bardzo często też liże się po... hmmm... miejscach intymnych... myślę, że może to być jakaś infekcja układu moczowego, bo od samego początku jak u nas jest to robi...
no i Oski w końcu odkrył uroki swobodnego biegania po podwórku, kopania dołów, szaleństw z domowymi psiakami no i wytarzania się w aromatycznym oborniku sąsiadów...
oonkazjaskini napisał/a:
cześć!! co tam u was słychać? wiadomo już kiedy Oskar bedzie szukał domku na stałe? cholera, tęsknie za nim...
co do adopcji to musimy się najpierw spotkać z wetem, zrobić rtg tylnych łąpek i wykastrować chłopaka... szczerze się przyznam, że nie wyobrażam sobie momentu pożegnania z Oskim (nawet nie chcę sobie tego wyobrażać...) nie wiem jak to przeżyjemy...
...WRAZ Z ZESTRESOWANYM DO GRANIC MOŻLIWOŚCI BOSKIM OSKIM ŻYCZYMY WSZYSTKIM WARTOWICZOM, ZŁOTKOM I WIELBICIELOM ZŁOTEK WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU :):):):):)
Oskar mimo sporej dawki uspokajaczy strasznie się denerwował, biegał, kulił się, wciskał w najwęższe szczeliny jakie tylko można sobie wyobrazić... w akcie desperacji przesunął sobie nosem drzwi szafy i wcisnął się między półki z ciuchami tak, że wystawał mu tylko czubek nosa... chyba tam (na powierzchni jakichś 20 cm kw - nie mam pojęcia jak się tam zmieścił) poczuł się najbezpieczniej... Biedactwoooo...
Ale teraz już lepiej? Jak u Oskarka? Aparat fotograficzny też dokłada stresu zwierzakowi. Zastanawiam się co one widzą w aparacie. Czy obiektyw to dla nich jak OKO, co się na nie gapi? Zawsze staram się zrobić zdjecie z ukrycia, by nie zauważyły. Ale nie zawsze się udaje
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
teraz już dobrze, petardy ustały, więc zapanował spokój choć złe wspomnienie jeszcze zostało, bo Oskar na spacerach trzyma się bardzo blisko mnie i bloku, a na hasło "do domu" odwraca się bez mrugnięcia i śmiga pod drzwi.
a z aparatem jakoś nie zauważyłam problemu Oski nie odchyla łebka, nie ucieka... bardziej nie lubi podmuchu wiatru z suszarki do włosów ale tak na śmiechowo, odskakuje, szczeka, i znowu podbiega
Suszarka do włosów i farel to ulubione sprzęty naszych psiaków. Nauczyły się od tych najmniejszych. Wystarczy uruchomić i już któryś się grzeje jak by to było słoneczko
Żeby chciały się uczyć tylko tych "dobrych rzeczy"
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
haha a jak fajnie ogrzać mordeczkę przy wywiewie od laptopa no i jeszcze przy okazji poprzytulać się i położyć pyszczek na kolanach ludzia tylko laptopowi się średnio podoba ;/ i czasem się buntuje, złośliwa rzecz martwa
pozdrawiamy
Agnieszko, jeżeli Malwina jako DT który ma pierwszeństwo w podjęciu decyzji o adopcji danego psa nie zdecyduje się Oskara zatrzymać, to ja nie widzę przeciwwskazań
Na razie nie mam odpowiedzi na temat Oskara , jak patrzę na nigo to nie wierzę czy Wy widzicie że oni z Larcią są strasznie podobni do siebie ?????? Haniu konia bardzo chętnie bo je uwielbiam od dziecka , ale pierw muszę znaleść męża ( którego szukam bez skutku już od dwóch lat ....najlepiej męża z domem!!!! gdyby kto słyszał o jakim to niech pisze !!!!! hihihihih ) a co do Oskarka - Malwinko odezwij się !!!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum