Wiek: 38 Dołączyła: 04 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-01-09, 21:33
Tak, na pewno Sylwia niedługo napiszę co u Lunki. Ale ja wam nie omieszkam zdradzić kilku sekretów. Rozmawiałam przed chwilą z Sylwia i ta rozmowa bardzo podniosła mnie na duchu, bo nie tylko ja się martwiłam o tą słodką, zabiedzoną sunię, ale wiem, że wy też.
Otóż Lunka przeżywa chyba swoją drugą młodość nabiera energii oraz chęci do zabawy, spacery są coraz dłuższe, a sunia sama do nich zachęca. Oczywiście wszystko związane jest z jej tylnymi łapkami, które są w coraz lepszym stanie. Lunka chodzi dużo stabilniej i czuje się znacznie lepiej.
Niestety od jakiegoś czasu Lunka przeżywa też ciążę urojoną, ale na dzisiaj stan już jest prawie unormowany, sutki się znacznie zmniejszyły, a Lunka czuje się lepiej.
Lęk separacyjny powoli mija, sunia coraz więcej czasu prawie bezproblemowo spędza w domu. Sylwia ciągle nad nią pracuje i podaje jej coraz to wymyślniejsze zabawy w trakcie swojej nieobecności. Mimo tego, iż nad Lunką jeszcze trzeba popracować, Sylwia nie zniechęca się a nawet zdradzę Wam więcej! Sylwia nie ma zamiaru jej nikomu oddawać!
Dlatego własnie kochani, oficjalnie ogłaszam, że nasza Lunka wreszcie znalazła swoje miejsce na tej Ziemi, na zawsze zostanie już z Sylwią. Sunię czeka jeszcze sterylizacja i RTG stawów, jednak Sylwia na pewno będzie nas na bieżąco o wszystkim informować.
Tym samym gratuluję i życzę dalszych sukcesów w wychowywaniu Lunki, na pewno jeszcze wiele od siebie się nauczycie powodzenia dziewczyny!
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-01-09, 22:03
Rewelacja, gratulujemy
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wysłany: 2014-01-09, 22:12 Chwale się Lunką, uwaga :)
Witam Wszystkich.
Myśle, że Martyna już napisała wyczerpująco to co ja bym mogła napisać
Podpisuje się pod tym, z całą pewnością.
Lunka odzyskuje siły, nie dowierzam po prostu jak to możliwe żeby pies się tak odmienił.
Ma tyle energii, że teraz zaczynam się obawiać czy aby to na moje zdrowie Hi Hi
W domu zaprasza do zabawy, sama się też bawi. Po porostu ożyła
Będzie dobrze
Na dziś tyle, mam jutro na rano do pracy wiec trzeba iść spać
PS. Mam nadzieje że dobrze wrzuciłam te zdjęcia.
Może są nie ostre, ale innych na tę chwile nie posiadam. W każdym razie mówią wszystko:)
Wspaniale, że jesteście razem, troszczcie się o siebie dziewczyny i wspierajcie Cała moja rodzina ma wieeelki sentyment do Lunki. Niech Wam się zawsze dobrze wiedzie
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-01-31, 22:37
Sylwia chwilowo nie ma dostępu do internetu, ale jak tylko będzie miała to od razu wszystko opisze.
Ogólnie z Lunką jest wszystko w porządku, jest zdrowa, ma ogromny apetyt . Ciąża urojona już jej minęła, dlatego w przyszłym tygodniu Sylwia wybierze się z nią do weta i ustalą termin sterylizacji. Na pewno nas tym poinformują
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Dzisiaj dzwoniła do mnie Sylwia u której nadal nie ma internetu, ale najważniejsze jest to że Lunka czuje się dobrze, w tym tygodniu Sylwia będzie się umawiać już na sterylkę. Dziewczynka robi coraz większe postępy w zostawaniu samej w domu, czasami zdarza jej się szczekać, jak to określają sąsiedzi od pół godziny- do godziny. Miło że są wyrozumiali Lunka stała się żywsza, nie ma problemów już z łapkami. W tym tygodniu Sylwia powinna mieć już internet więc na pewno pochwali swoją podopieczną
Witajcie.
Kochani, jestem już na łączach i będe mogła śledzić forum.
Dodawać fotki i pisać
Dziś jednak się tylko melduje kilkoma słowami bo zbieram się do pracy.
W krótce napisze wiecej. Z Luneczką jak wyżej napisane jest w porządku, ma apetyt i żadnych dolegliwości, wrecz wulkan energii!! W najbliższym czasie czeka nas sterilizacja, musze się do tego przygotować logistycznie i zapewnić Lunce opieke jak będe w pracy. Ale wszystko jest na dobrej drodze
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-02-15, 13:18
Super dziewczyny, że tak dobrze u was . Trzymamy kciuki, co by Lunka jak najlepiej przeszła sterylizację. I oczywiście zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia!!!!
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Kochani napewno martwiliście się co się z nami dzieje... Niestety zadziałała siła wyższa
Wszystko w porządku, Lunka ma się świetnie. Nic jej nie dolega, jadła by za trzech, ale że nie chcemy dziewczyny pogrubić, dostaje tylko tyle ile powinna. Z czego nie jest zadowolona. Na szczęście ku mojej uciesze nie prosi o jedzenie kiedy ja coś jem:) Nauczona doświadczeniem, że jeśli dam raz to pózniej się nie opędze. Za to chyba jej się podoba różnorodność posiłków od czasu do czasu, jak dodam coś extra do karmy.
Ostatnio Mała dostaje jajeczko, siemię lniane, kwasy omega na sierść żeby ją wzmocnić.
Mam małą nadzieje że będzie choć troche mniej wypadać, nie nadążam sprzątać
Szczekanie Luny jest już opanowanie, chyba A bynajmniej sąsiedzi się nie skarżą
Czasem szczeka, ale to trwa najdłużej godzine. A jak wychodząc zostawie jej smaczną kostkę to nawet nie zwraca uwagi że wychodzę.
Pracujemy teraz nad szaleństwem przed spacerem. Jednak Psisko troche waży, wiec jak skoczy to trzeba mocno trzymać się na nogach Łobuziara już ma tyle siły, że to nie do pomyślenia. Jest całkiem pojętną uczennicą, wiec wierze w to że uda nam się opanować szaleństwo szybko. Czasem nie wytrzymała spokojnie żeby zapiąć smycz, ale teraz już rozumie, że powinna chwile usiedzieć w spokoju.
Zapisałam Lunke na 25 lutego na sterylizacje. W ten dzień mam wolne w pracy, więc będę mogła być z Małą cały dzień, a kolejne dni zostanie z nią mój przyjaciel. Ktoś musi z nią być żeby nie przyszło jej do głowy dobierać się do ranki. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Denerwuję jakby to ja miała iść na zabieg.
Napisze więcej następnym razem, obowiązkowo co do tej sterylizacji.
Tym razem będą zdjęcia. Kilka ładnych buziaczkowych Luneczek:)
Kochani Lunka już jest po sterylizacji. Bida moja, miejsca sobie nie moze zaleźć, pozycji, popiskuje i dyszy... Jeszcze jest taka niemrawa, aż żal na nią patrzyć
W linku jest zdjęcie, zrobiłam jedno malutkie dla Was.
Jutro jade na kontrole wiec napisze wiecej. Trzymajcie za nas kciuki. Za przespaną noc bez bólu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum