Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-02-20, 20:22
Najważniejsze, że dziewczyna czuje się już lepiej, ale trzymamy mocno kciuki za dobre samopoczucie małej. Tak, jak pytała wcześniej Agnieszka, są jakieś przypuszczenia, co Bella mogła zjeść?
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Ojejku Asia, to straszne, masz jakieś przypuszczenia co ona wszamała?
Niestety nie. Podejrzewaliśmy, że zjadła ludzką qupę, bo to jej się zdarzało już wcześniej, ale teraz to nie wiemy, bo raczej aż takich skutków by nie było. Lekarz zasugerował, że to jakaś trucizna mogła być. Ale skąd w lesie? No chyba że gdzieś indziej niepostrzeżenie coś złapała.
Mam wyrzuty sumienia, że nie wdrapałam się za nią i nie sprawdziłam co tam zżera w lesie, ale to tak wysoko było, że pewnie i tak zanim bym się tam dostała, to już by to zjadła.
Asia, wiesz co teraz mi się przypomniało, ale jest to mało prawdopodobne, u nas w mieście były chyba jesienią ogłoszenia, że w lasach są rozkładane szczepionki dla dzikiej zwierzyny na wściekliznę. Była mowa o tym aby pilnować zwierzęta domowe aby tego nie zjadły...Nie wiem czy to w ogóle od jesieni miało prawo przetrwać, ale może...
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-02-21, 13:11
Widzę, że opieka bardzo profesjonalna
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Zatrucie Belli chyba już minęło.Chyba, bo dietkę jeszcze stosujemy i leki dopaszczne zażywamy. Teraz przyplątało nam się jakieś zapalenie pęcherza, nie wiem od czego, wiec i to też leczymy. W niedzielę Bella wzbudziła rozbawienie znajomych bo paradowała po domu w majtkach mojego męża, bo niestety posikuje troszkę, więc żeby już wstydu więcej nie było zakupiliśmy przecudnej urody psio-dziewczęce majtaski. Chyba mi Bellcia wybaczy, że pokazuję taaaakie zdjęcie Podziwiajcie
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-02-25, 22:18
Uhuhu, ale majtasy
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
No piękne seksi majty! I kroplówa też zrobiła na mnie wrażenie
A z pęcherzem- nie wiem, czy to podobnie, jak u ludziowych pań- po ostrych sraczuńkach może się trafić stan zapalny. Najważniejsze, że brzusio już lepiej, trzymajcie się!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
No ja to chyba powinnam opatentować: domowy stojak do kroplówki= miotła, 2 obróżki, piłka i kawałek wieszaka do ubrań
Zapomniałabym jeszcze noga od stołu potrzebna
Wiek: 61 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24934 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-26, 19:46
My też dawaliśmy w domu kroplówki Sabie, ale tak dobrze tego nie wymyśliliśmy. U nas na oparciu krzesła zawiesiliśmy wieszak, a na wieszaku butelkę z kroplówką.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Widać miotła u tego, kto ją wymyślił miała już w zamyśle mieć te dwa zastosowania... Nasza Sabunia też miała miotlany stojak do kroplówek, tyle, że zielony... Konstrukcja była identyczna... A kocyk, którym ją okrywałam też identyczny...
_________________ "Znaleźć wrażliwych ludzi, którzy czują to co my, jest z pewnością największym szczęściem na ziemi". Carl Spitteler
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum