Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
RUFUS ma już dom w Bełchatowie - 34
Autor Wiadomość
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2014-03-31, 15:48   

Amelka, druga fotka wymiata, chyba musisz ukraść na FB :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-03-31, 19:33   

Aga_TRuficzkowa napisał/a:
Amelka, druga fotka wymiata, chyba musisz ukraść na FB :mrgreen: :mrgreen:


Ola, Łukasz i Habs napisał/a:
Myślę, że powinnaś jakieś zdjęcie skraść na FB


Dziewczyny, skąd wiedziałyście o moim zamiarze??? ;) Jak to się mówi- "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka"?

Rufiaty luzuje na spacerach, co czasem można obserwować w Łodzi (mam nadzieję, że wiosną zdarzy się nam częściej), ale takiej głupawy, jak wczoraj, to chyba najstarsi górale nie pamiętają :D Ruf momentami wpadał w jakiś obłęd, latał bez kierunku, prawie robiąc fikołki, w locie podrzucając dorwany patyczek, który zaraz znów porzucał i zataczał odwrotne kółko :P A po chwili dalej sobie maszerował niuchając wzdłuż drogi i tarzając się co jakiś czas na pieczołowicie wyselekcjonowanych kępkach trawy.

A dziś mister baryła był u doktora, by się zważyć i zakroplić. Ja nie wiem, co mi się w psie zepsuło, ale to już kolejna wizyta, przed którą doskonale wyczaja parking- wie, że nie wolno mu wyjść z auta, bo za autem jest ON! Doktor! Straszne miejsce! Zawsze wchodził do gabinetu, jak do siebie, a teraz strzela mi osiołka w aucie i nieraz muszę udawać, że już odjeżdżamy- wsiadam, odpalam i... parkuję 100 m dalej. Dziwne, bo nigdy nie miało tam miejsca nic nieprzyjemnego- w sensie, nic ponad zwyczajne czynności, wcześniej po szczepieniach itp nie było problemu. Podobnie wczoraj było po spacerze- po wejściu do łazienki zwyczajowe skinienie głowy w kierunku kabiny... nie przyniosło efektu. Prośby, smyczka, nic. Osiołek. Bunt. Rafał musiał go wsadzić "ręcznie". Dziś pałaszował kolację w kabinie, niestety, ładuje się przednimi łapkami i zjada porozrzucane kulki, a tylne łapy stoją na zewnątrz. Zepsułam psa chyba po jakiejś sraczuńci, gdy stał cały w kabinie, ale akurat dupcia wystawała i wcale nie chciała się znaleźć w środku. Najgrzeczniej, jak umiałam, obróciłam psa dziobem do pańci, a on się śmiertelnie przeraził, usiadł na dupci i tyle miałam z mycia. Eeech, muszę teraz piesa naprawić, bo wiosenne deszcze dopiero przed nami.

A nawiasem mówiąc... 35 kg, znooowu :/ Brit dla wrażliwych brzuszków naprawił piesu kupki, ale jest chyba zbyt łatwo przyswajalny i mi tuczy burka. Zmniejszyć porcji już za bardzo nie mogę, bo boję się, że mi zjedzie na wynikach i będę mieć niedożywionego grubaska. Jutro ma przyjść brit z łososiem, zmieniamy z owieczki. Mam nadzieję, że rybka jest mniej tuczliwa :/
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Magda i Nika 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 23 Gru 2012
Posty: 1167
Skąd: Białystok
Wysłany: 2014-03-31, 20:12   

Jaaaki on cudnyyy :D :D

A te 'bunty' - chyba piesy po prostu tak co jakis czas maja, ze lubia wyprobowac nasze reakcje :) po Nice widze, ze tez co pewien czas ma jakies drobne odchyly, na zasadzie 'ciekawe co zrobisz jak nie zrobie tego, co mi mowisz. moze wyjdzie, ze wcale nie musze tego robic, bo tak baaardzo mi sie nie chce.' :D
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-04-02, 16:41   

Magda i Nika napisał/a:
piesy po prostu tak co jakis czas maja, ze lubia wyprobowac nasze reakcje
Magda i Nika napisał/a:
ciekawe co zrobisz jak nie zrobie tego, co mi mowisz. moze wyjdzie, ze wcale nie musze tego robic,


Kurczę, na początku tak było z prysznicem- stał i udawał, że nie widzi mojego skinienia i nie słyszy "proszę". Odwracał się dupcią i udawał, że go nie ma ;) Ale potem zrozumiał, że to "proszę" oznacza, że naprawdę chcę, by to zrobił. Natomiast teraz w łazience zwyczajnie się zapierał i szedł do drzwi, by spróbować innej sztuczki- trąca drzwi nosem ;) Niestety, zamknięte drzwi są złośliwe i nie chcą się otworzyć :P

Nic to, będziemy cierpliwie wałkować temat od nowa, zarówno u doktora, jak i w domu.
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-07-06, 21:37   

Muszę napisać, jakiego mam obronnego psa. Rufiaty ostatnio przeżywa okres wzmożonej ciekawości nowych terenów. W okolicy bloków mamy obszerny teren do spacerów wzdłuż rzeczki i ów teren znamy już dawno bardzo dobrze. Pozostały jeszcze przylegające do niego obszary takie jak np. targowisko miejskie, uliczka prowadząca wzdłuż rzeki do jednej z głównych ulic oraz parę innych uliczek od strony miasta. Po zwiedzonym niedawno targowisku (oczywiście, po południu, gdy handel już się nie odbywał), Rufek dziś zabrał się za zwiedzanie uliczek miejskich. Gdy zauważam, że ciągnie mnie w tamtym kierunku, luzuję smycz i pozwalam mu prowadzić (wcześniejsze próby przekonania go do miasta spełzały na niczym- robił osiołka albo zwiewał w stronę bloku). Idzie sobie zaciekawiony ulicą i chyba zaczyna mu świtać, że tu wcale nie jest tak źle, jak myślał. Weszliśmy znów w mniejszą uliczkę z domkami. Nagle z okolicznych podwórek rozlega się alarm- wszystkie psy rozśpiewały się na "widok" (zapach) nowego przybysza. Więc gładziutko wychodzimy znów na główną. Nagle za sobą słyszę szczekanie i tupot łap biegnących za nami. Wielki ONek (albo raczej mix ONka z niedźwiedziem) jest metr od nas i nie wygląda na przyjaznego. W ułamku sekundy miałam nogi z waty, stanęłam i powiedziałam spokojnie "odejdź". Rufiaty natomiast podskokiem zmienił swój kierunek tak, by stanąć twarzą w twarz z bestią i nic nie mówiąc, tylko chyba jakimś ruchem głowy, spowodował zatrzymanie się w locie tamtego psa. Spokojnie odeszliśmy, on został. Nie wiem, co się wydarzyło, nie zauważyłam, jakich dokładnie sygnałów użył Rufek, ale był po prostu niesamowity. Może to znów jego "suczy" zapach, może ma na czole napisane "przybywam w pokojowych zamiarach"- i tamten uznał, że biały miś nie stanowi zagrożenia i nie trzeba go pożreć (ani jego pani).
Co prawda przeszła mi znów ochota na zdobywanie tego akurat obszaru, chyba dalej poćwiczymy chodzenie po targowisku, a nuż niebawem razem będziemy chodzić po zakupy?
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
monimax 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 11 Paź 2010
Posty: 365
Skąd: Mazury
Wysłany: 2014-07-07, 13:07   

No proszę, Rufus taki niespotykanie spokojny pies załatwił napastnika jednym spojrzeniem :mrgreen: A tak na poważnie, to niesamowite jest, że dopiero w kryzysowych sytuacjach dowiadujemy się jaka drzemie w nas (i piesach) moc.
_________________
Monika, Max [*]2021 i Venka
 
 
Monika, Boni i Jack 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 470
Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-07-07, 13:46   

Zapach suczy, nie suczy, jakikolwiek by nie był - nieistotne... widać, że spojrzenie Rufka mówi wszystko ;)
Rufek, niech moc będzie z tobą, dzielny brachu! :mrgreen:
 
 
Ola i Habs 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1666
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-07-08, 18:59   

Rufek, brawo i jeszcze raz brawo :) Nic tylko pozazdrościć Ci Amelko tak wspaniałego psiaka :)
_________________
"A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
 
 
Monika, Boni i Jack 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 470
Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-10-27, 21:41   

Rufek z pańcią :pies: na IX zjeździe WG
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-10-27, 23:32   

Dziękuję! Moje serduszko kochane!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 61
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24934
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-28, 10:36   

No właśnie, Amelko. Jak Serduszko dało sobie radę tym razem na zjeździe? Czy widać jakąś poprawę?
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Calineczka 


Wiek: 51
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 370
Skąd: Chorzow
Wysłany: 2014-10-28, 16:34   

Piękne i rozczulające zdjęcie :)
_________________
Ania Grzegorz i Abi
 
 
Aga i Toru 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 300
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2014-11-02, 01:12   

no nie mogłam sie powstrzymac :-P
ToRufiak - i jak widać na zdjęciu to jeden pies ;)

 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 61
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24934
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-02, 10:07   

Polubiły się?
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-11-09, 00:40   

Agaaa, uwielbiam tę fotę!


Warna napisał/a:
ak Serduszko dało sobie radę tym razem na zjeździe? Czy widać jakąś poprawę?


Warnusiu, widać, przede wszystkim we mnie! Od mojego pierwszego zjazdu w Łagowie przeszłam spory kawał ewolucji ;)
Co prawda Rufiaty wciąż wydziela te swoje babskie feromony i każdy jądrzasty psiak pragnie być jego narzeczonym, ale mój tygrys dzielnie daje znać, żeby się od jego dupci odkolegowano.
A co do stosunków z Torutkiem ( :serce: ), chłopcy zachowywali się między sobą, jak aniołki! Wspólne kizianko w pokoju, wspólna micha z wodą, no po prostu cud miód. Torutek, jako większa wersja bliźniaka, wziął też sobie za punkt honoru bronić Rufka przed narzucającymi się adoratorami, przez co momentami powstawały małe spięcia ;) Ale oba blondyny to prawdziwe oazy spokoju!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2017-03-14, 21:54   

O ja pitolek, ale długo nie pisałam!
A tu tymczasem kolejna rocznica nam stuknęła i moja psimpsinella zasługuje na uhonorowanie.
Kto widział Fufiaczka na zjeździe, ten wie, że psitulak z niego niesamowity i chętnie strzeli wiewióra przed każdym, kto trzyma w ręku choćby ćwierć skórki chleba. Jednak ostatnio to już miszcz wymuszaczy. Jako że piesełek mojej mamy, 14-letni Edzik, odszedł do kraju tęczy, Rufiaczek co dzień wędruje do babci na czas, jak pańcia męczy zwoje mózgowe w pracy. Moja mama, która w pierwszych miesiącach pobytu Rufka u nas, troszkę go rozpieszczała, teraz bardzo przejęła się jego kondycją żołądkową (w zeszłym roku Fufu był chlastany na okoliczność podejrzenia o ciało obce w brzuszku). Wiedząc, że w domu Ruf nie dostaje żadnych "nie-psich" smaczków (wędliny, kawałki mięsa itp.) i może reagować na nie sraczuńką, przygotowuje mu co dzień bananka, marchewkę i suchy chlebek w małych kawałkach (w myśl zasady- lepiej ucieszyć psa 8 razy kawałkami kromki, niż tylko raz całą kromką). Oczywiście, bardzo jestem jej wdzięczna, że takie zdrowe przegryzki mu serwuje, tylko... Nie wyćwiczyła się jeszcze w ignorowaniu TEGO spojrzenia. Za każdym razem, gdy pieseł podejdzie, trąci łapą, wtryni łepek w czytaną właśnie gazetę, czy też plącze się pod nogami w kuchni, dostaje krążek bananka ;) Słowo "wypad", które pańcia serwuje psince podczas obiadu, zostało mi surowo zakazane! "Jak można tak do psa mówić!". No cóż, hehe, kto ma w domu żebraka, ten wie ;)

Tym sposobem czasem wystarczy ręką machnąć, a Rufiaty zaraz podąża japą za tą dłonią, myśląc, że może czeka w niej coś pysznego ;) I tak dziś rano, gdy właśnie obmyślałam, jak sportretować go na szóstą rocznicę adopcji, wtranżolił mi łepek pod łokieć mówiąc "jestem biednym pieskiem z fundacji!!!, nakarm mnie!!!".

Pozdrawiamy wszystkie warciaki, a tym, którzy na FB są nieobecni, przesyłam nochalowy buziak:
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Monika, Boni i Jack 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 470
Skąd: Toruń
Wysłany: 2017-03-15, 07:05   

Rufiak :serce:
Najlepszego rocznicowo 8-)
_________________
Monika, Boni [*], Dżak [*] i Salsa
 
 
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2017-03-15, 22:26   

Ruficzku, nochalku koffffany;-)
Życze Ci abys był tak szczęśliwy jak jesteś ze swoja Amelcią, bo ona kofffffa cię na wszystkie krople deszczu i życie by pewnie za ciebie oddała. Nie podjadaj tego co podjadać nie powinieneś, bo stracha to ty napędzić potrafisz, nie tylko swojej Amelci!!

Amelcia, a za to że przez tyle czasu się nie odzywałaś i nas tutaj publicznie nie informowałaś o tym co się z jegomościem dzieje, dostajesz ostrzeżenie numer jeden, więc pilnuj się Kochana, bo nie znasz dnia i godziny kiedy ktoś Ci do drzwi zapuka z wizytą po adopcyjną :lol: :lol: :lol:
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2017-03-16, 08:59   

Aga_TRuficzkowa napisał/a:
nie znasz dnia i godziny kiedy ktoś Ci do drzwi zapuka z wizytą po adopcyjną


Hło hło hło!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2018-04-04, 11:21   

Heloł warciaki i ich człowieki :mrgreen:
Melduję, że pańcia zapomniała o dorocznym wpisie z okazji jubileuszu adopcji. Nie dziwcie się jej, ostatnimi czasy była dość zalatana, biegała w szale po chałupie, wrzucała różne przedmioty do różnych pudeł, waliz i worów... ja tylko spokojnie obserwowałem spod łebka, niby to śpiąc, niby pilnując. No i wreszcie się okazało, co ona tam planowała. Któregoś dnia, wyobraźcie sobie, wpakowała mnie do auta (iiii tam, wpakowała, ja sam wskoczyłem, bo lubię podróżować) i powiozła mnie do miasta, którego jeszcze nie widziałem. W aucie było mi trochę ciasno, zamiast całej kanapy miałem tylko 2/3, bo kartony i walizy, wiecie... "OK"- pomyślałem, pewnie jakiś warciakowy zjazd albo cóś w ten deseń. Na miejscu okazało się, że ani szumu morza, ani lasu- tylko szum miasta, samochodów i tramwajów- takie coś widziałem kiedyś w Krakowie, gdy tymczasowałem się u smoka wawelskiego :mrgreen:

Potem jednak zdziwienie- ani jednego warciaka? Ani nawet cioć i wujków wartowników? Żadnego ogniska z kiełbachą ani nic? Wyjaśniło się wieczorem, gdy leżałem sobie na nowym łóżku (pańciowym, nie moim, a jakże), pańcia powiedziała: "pierwsza noc w nowym miejscu, zapamiętaj, co się przyśni". Aha. No dobra. Czyli z okazji 7. rocznicy naszego poznania przeprowadziliśmy się. Podobno to jakaś stolica. Pańcia mówi, że są tu też inne warciaki. W Bełchatowie byłem jedyny z naszej fundacji, a tu będą funfle, więc jest gites :lol:

No dobra, rozpisałem się, a przecie tu się teraz rozpakować trzeba :shock:
Kiziaki ślę, mam nadzieję zobaczyć się z Wami w Dębkach!

_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 61
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24934
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-04, 13:59   

Dziękujemy za relację i mam nadzieję, że podasz nam swój nowy adres. :-D
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2018-04-04, 16:48   

Rufiaczku gdzież Cię to pańcia wywiozła ?? :shock: Jaka stolica? :shock: Kraków byłby fajniejszy :evil:


ps. wszystkiego dobrego dla Was w nowym miejscu :*
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14769
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-04-04, 17:49   

Kolejna do Wawy? No nieee... :roll: :mrgreen:
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 47
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7075
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2018-04-05, 06:49   

Powodzenia kochani :-D
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2019-11-27, 23:12   

Hauk! Dobry wieczór warciakom, warciankom, wartownikom i wartowniczkom. Meldujem siem ze skwerku, gdzie ostatnio przeżywam drugą młodość. Tak serio, to matka kazała mi wstawić parę fotek, bo kronżom po fundacji plotki, żem zdziadział. Oj tam oj tam, może siem trochę z siurka ulewa, może nie zrobiem już kółka wokół lasu, ale na krótkich dystansach dupka podskakuje całkiem żwawo. Zwłaszcza, jeśli stara ma w szaszetce zapas płucek.
Żeby nie było- syrki przebadali mi fsdłusz i fszesz, zdrowe i zgrabne są, a jak! Dr Bissenik określił mój kręgosłup jako „szczeniaczek”. I tak samo mie człowieki na szpacerach witajo. Ba! Dobra farba kryje siwe włosy, c’nie? Jak na gówniaka przystało, pieluchy w chacie nosze, coby starej dywanu nie wyżarło. Z niektórymi z Was widziaem siem na jesiennym zjeździe i liczem, że i na letnim siem zobacze. A tymczasę ide se w kime, stara jeszcze zrobi kopi-paste na forum, żeby i tam wieści o mie byli. Buziaki-kiziaki!
Dla tych co mie nie znajo- weteran warciaków- Rufek Rufiaty

Poniżej fotki, ale możecie też zajrzeć do mie na insta, nawet, jeśli go nie macie:
https://www.instagram.com/rufek.zwierzurski/



_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant