Wiek: 38 Dołączył: 31 Sie 2013 Posty: 2 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2013-12-02, 21:06
Witam
Wszyscy proszą a ja nie wiem co mam napisać Tori rządzi, śpi w sypialni rodziców. Na początku wciskała się między łóżko i ścianę (bardzo wąsko). Doszliśmy do wniosku, że po kilku nocach w takiej pozycji nabawi się wszelkich możliwych zwyrodnień kostno szkieletowych więc zastawiliśmy dojście. W skrajności w skrajność teraz śpi na środku... W porównaniu z chow-chowem nie chrapie jak mały agregat prądotwórczy, rodzice wyspani pewnie pożyją kilka lat dłużej... cieszy to. Biała jak tylko zobaczy smycz odprawia przedstawienie: biega w kółko jak rasowa klacz podnosząc nogi w charakterystyczny sposób (kiedyś to nagram) i co chwile pochyla głowę jak baran do ataku. Zaczepia w każdy możliwy sposób. Wiadomo podhalan- barany, konie itp zakodowane w genach. Bardzo nie lubi obcych, boi się ich dość znacznie. Ostatnio wracaliśmy ze sklepu, droga prowadzi przez wąski na ok 1,5 metra przesmyk długości ok 50m, w połowie drogi Tori dostrzegła, że naprzeciwko nas ktoś wchodzi na naszą ścieżkę. W momencie zatrzymanie, spojrzenie na nas i pytanie w oczach: "jak to teraz zrobimy, żeby zniknąć i nie przejść obok tego przerażającego, miło wyglądającego starszego pana" Całe szczęście, gość wyczuł psa myśli i poczekał, aż przejdziemy... Inaczej pewnie musiałbym się cofać 45m, żeby "puścić" pana z naprzeciwka. Jest lepiej niż na początku ale obcy ewidentnie są źli. Samochody też, samochody są nawet gorsze. Czasem stoję razem z nią przy drodze (ona siedzi) i podziwiamy motoryzację. Zazwyczaj dopóki nie nadjedzie coś powyżej 3,5 tony. Wtedy idziemy dalej, jak najdalej niekoniecznie zgodnie z moją wolą. Samochody są złe. Mamy kilka fajnych wolnych przestrzeni w pobliżu więc Tori ma gdzie się wybiegać, dosłownie bo osiągana prędkość i trzęsąca się ziemia są imponujące. Niestety przez temperatury odpadły nam miejscówki nad rzeką i jeziorem bo Tori bez smyczy nie rozumie idei suchej sierści na mrozie. O, i odkryłem olbrzymie pokłady samoświadomości. Gdy tylko założę nowe koniecznie czarne spodnie to ona MUSI się przytulić, tak na co dzień w dresach po domu to nie musi, akurat nowe czarne stanowią dobry powód do otarcia się każdej możliwej strony. Ogólnie moja narzeczona stwierdziła, że tak pokochała podhalany, że już w przyszłości nie będziemy musieli mieć tych wszystkich dziwnych małych piesków z pokręconymi fryzurami itp. Będziemy mieli podhalana... I ja też uwielbiam tą białą bestię i pozdrawiamy wszystkich cieplutko
Ale się ciesze ze napisaliście.. ostatnio myślałam o Toruni dużo.. może dacie radę do Łodzi na spacer przyjechać w sobotę, będzie nas dużo wiec to dobry trening dla Torci po spacerku zapraszam na kawkę
a co do tego dziwnego podnoszenia łap i główka na baranka.. dobrze wiem o czym mówisz.. ona się tak komicznie bawi ale jest przy tym tak słodka.. że tylko ją wtedy rozkręcać ale cóż ja mam powiedzieć.. Marley też miał w tym minimalny udział
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 61 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24934 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-30, 19:19
Ostatnie wiadomości od opiekunów Tori:
Nasza podopieczna nie jest taka złota bo to wyjątkowo owczarek podhalanski z Warty Goldena ale pośrednio również z fundacji Bono. Piesek był dla moich rodziców którzy nie są zbyt internetowi dlatego kontakt jest do mnie. Z Tori wszystko dobrze, jest zdrowa i uśmiechnięta. W załacznikach przesyłam kilka zdjęć.
Pozdrawiam Krystian Drab
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
U Tori wszystko w porządku. Czuje sie dobrze. Kondycyjnie nie jest juz moze to samo co kiedyś i nie robimy juz bieganych spacerow bo jednak lata lecą. Co do zachowania Tori jest w dalszym ciagu wycofana w stosunku do obcych. Po wizytach u behawioryty nie walczymy z tym juz za nadto, ma u nas spokojny dom do poznej starosci bez zbednych stresow i to jest najważniejsze. Nie odpusci zadnemu napotkanemu zbiornikowi wodnemu.
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-18, 10:50
rodzina Zeldy napisał/a:
Co do zachowania Tori jest w dalszym ciagu wycofana w stosunku do obcych. Po wizytach u behawioryty nie walczymy z tym juz za nadto, ma u nas spokojny dom do poznej starosci bez zbednych stresow i to jest najważniejsze.
Czasem nie ma co psa uszczęśliwiać na siłę, fajnie że jest w takim otoczeniu i wśród ludzi, przy których czuje się komfortowo
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum