Jerzy jak zwykle optymista -z tym głuchnięciem-mój Toffi -generalnie dobrze wychowany-cierpi na tę przypadłość już 11 rok-to się nazywa" chwilowy niedosłuch parkowy"!
Hunston, mamy problem! Tofik boi sie wanny i kąpania Nie wiem, czy to moja wina czy też jakieś grzeszki przeszłości . W pierwszy dzień u mnie odpuściłam kapiel, wyschło, wykruszyło się i wystarczyło wywietrzyć mieszkanie. Nalałam mu sporo wody do ogromnej wanny (jakby się położył byłoby wody do połowy Tofika), temp. ok 34-35 stopni, smaczki w miseczce na pralce obok. Tofik chwilę postał w wodzie a nastepnie próbował dać drapaka.Raz mu wyszło, ale był cały w szamponie więc był przymusowy powrót do wanny. Dla pewności że szampon został dobrze spłukany po wyjściu z wanny wzięłam do miski wodę i jeszcze raz, tym razem na wilgotno go czysciłam. Siedział i nie było ucieczek. Obecnie wyczesany "dosycha" obok. Powiedzcie proszę czy ja coś nie tak zrobiłam z tym kąpaniem? Moja Kropka jest tak zawsze kąpana i mimo, że nie lubi wody i kąpania to nie ma takich problemów.
Melduję również postępy jeśli chodzi o żebranie-jeszcze kilka dni i nie bedzie problemu. Ciągnięcie na smyczy-widać wyraźne postępy Kontakty z innymi psami-mamy skuteczne smaczki i udaje się odwracać uwagę oraz jeśli jest gdzie zmienić kierunek marszu.
Wczoraj dowiedziałam się, że jest kolejny wysyp żmij na łąkach a psa sąsiadki ledwo odratowano. Od wczorajszego wieczora nie chodzimy więc w pola, jedynie spacerujemy po parku i miejscach często uczęszczanych
Tofik nadal zostaje sam na kilka godzin i jest cisza a strat nie odnotowałam Został już z uchem, tchawicą i penisem (każdego dnia jeden smakołyk). Nie chcę być monotematyczna, więc jest jeszcze coś z czym mogłabym zostawić Tofika?
Ja nigdy nie leję wody do wanny, wkładam sukę i moczę ją prysznicem, z innymi moimi tymczasami robiłam tak samo, ale dodatkowo smaki lądowały w pysiu co chwilkę.
_________________ Pozdrawiamy, Edyta ,Werka i Katrina
Ja nigdy nie leję wody do wanny, wkładam sukę i moczę ją prysznicem, z innymi moimi tymczasami robiłam tak samo, ale dodatkowo smaki lądowały w pysiu co chwilkę.
Ja także Rozkładam ręcznik w wannie, aby sie psiak nie poślizgnął no i nie porysował wanny pazurkami i wkładam Guccia lub Jessi lub Buggiego i delikatnie polewam wodą z prysznica, taką letnią, nie ciepłą, ani nie zimną.
_________________ Monika, Gucio, Jessi, Buggy i Sisi
Będę wiedziała na przyszłość. Ja mam starą matę do kąpania-jest specjalnie do tego przeznaczona z przylepcami od dołu aby w wannie nikt się nie pośliznął a mata nie przesunęła.
Tofik miał dziś bardzo pracowity dzień Rano udało się ominąć kilka psów, później zabawa z innym goldenem bez skakania i innych niewłaściwych zachowań Tofika. Później wizyta pani Marzenki i jej dwóch córek (oj było rąk do głaskania i pieszczenia ) Tofik był bardzo towarzyski, przytulał się, próbował żebractwa (nieskutecznie ). Później my pojechaliśmy do naszych gości. Jazda samochodem jak najbardziej, ale na tylnym siedzeniu. W Żarowie kolejne głaski, pieszczoty i próba zwinięcia na własny użytek sierściowego dywanika , zabawy, przeciągania i straż przy lodówce miał też spotkanie z sunią beagla która jasno dała do zrozumienia, że "jej Natalia" a nie żeby obcy pies sobie pozwalał (Tofik zmykał przed nią aż się kurzyło ). Na koniec wizyta w szkółce jeździeckiej. Koń prychał na Tofika co większego wrażenia na nim nie zrobiło później gdy wielkolud przechodził obok nas prychał psiak . Obecnie rudas śpi i zrezygnował nawet z asysty w kuchni
Chciałabym oficjalnie ogłosić, że Tofik bezpośrednio z DT od Gosi jutro pojedzie do swojego domku stałego do Marzenki i Jej córek do Żarowa
Ogromnie się cieszę i gratuluję serdecznie i Marzence i Tofikowi
Jednocześnie bardzo dziękuję Małgosi za opiekę nad psiakiem i serce i poświęcony czas i pracę włożoną w wychowanie Tofika
No i pojechał do nowego wspaniałego domku. Jakoś tak cicho się zrobiło, ale wiem, że trafił do wspaniałej rodzinki.
Dziś Tofikowi mruknęło się na mnie, ale chyba dlatego, że jadł tchawicę a ja chciałam go pogłaskać, bo już chwilę później domagał się pieszczot. Poniżej fotki z wczoraj. Dalsze relacje będzie zdawać Marzenka i jej córki.
Dziękuję za zaufanie i superowego tymczasowicza
Dzisiaj jest drugi dzień odkąd jest u nas Tofik najwspanialszy pies jaki mógł nam się trafić wczoraj duzo spacerowalismy poznalismy nowe kolezanki na poczatku byla mała obawa, że coś sie stanie, ale Tofik chcial się bawić, puścilismy go na ogrodku, wlaczyl speeda i biegal wokół domu jak szalony jest bardzo grzeczny, wczoraj chyba pierwszy raz slyszal dzwony z kosciola i na spacerku szczekał na znaki drogowe za kazdym razem gdy chce wyjsc, bierze smycz w buzie i podchodzi do mnie lub do mamy
chwile są same radosne słucha sie przeogromnie
pilnujemy go jak oka w glowie
Pozdrawiamy
No nareszcie mam okazje powitać na forum kogoś z mojego rodzinnego miasta, życzę Wam samych radosnych i szczęśliwych chwil z Tofikiem, wiem że terany do spacerów są bardzo ciekawe i już oczami wyobraźni widzę Tofika biegającego po stumetrowce czy kąpiącego się na starej żwirowni.Gdyby moje złotka wiedziały co ich omija mieszkając tu gdzie mieszkają, na pewno z chęcią przeniosłyby się do Żarowa.
Pozdrawiam jeszcze raz i jak wszyscy tu liczę na obszerne relacje z życia Tofika no i mnóstwo , mnóstwo zdjęć.
Wczoraj się dowiedzieliśmy, że Tofik uwielbia wodę wchodzi do stawu i nie chce z niego wyjsc Tofik chyba jest szczesliwy oczywiscie pobudka o 3 nad ranem i szczekanie to normalna rzecz, ale mysle, ze niedlugo mu przejdzie zdjęcia już wkrótce
dziękujemy i pozdrawiamy wszystkich
http://imageshack.us/g/51/dsc00018gq.jpg/
o to zdjęcia z dzisiejszego spacerku tofik uwielbia chlupkać się w wodzie, ma przy tym ogromną frajdę nasz piesek jest bardzo grzeczny, coraz grzeczniejszy zaprzyjaznia sie powoli z innymi, nieznajomymi pieskami ale przede wszystkim uwielbia bawić się w wodze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum