Iwonko, jesteście wzorem do naśladowania dla goldenich (i w ogóle- psich) człowieków! Jestem pewna, że dzięki tak wczesnej diagnostyce tarczyca nawet nie zdąży dać jakichkolwiek objawów swej niedoczynności, bo już ją weźmiecie w ryzy Mam nadzieję, że i z Twoim zdrówkiem już wszystko okej. Pozdrawiam całą drużynę z kapitanką Fifulą na czele
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
dziękujemy za ciepłe słowa
Kilka dni brania leku i zniknął wyciek z oka. Nie pomyślałam, że tak może objawiać się niedoczynność tarczycy - objawami okulistyczne. Znalazłam artykuł: http://www.e-lecznica.pl/...tarczycy-u-psow
który to potwierdza.
Pozdrówka
Sto lat! Sto lat! Sto lat! Sto lat!
Żyjmy sobie razem!
28 grudnia minęły dwa! lata, od kiedy tworzymy Fifkową drużynę
Co tu wiele pisać... jest nam dobrze i inaczej już sobie nie wyobrażamy..., mam nadzieję, że Fifi potwierdziłaby moje słowa swoim rozmerdanym ogonkiem.
Bardzo ją pokochaliśmy i związaliśmy się mocno przez ten czas.
Jestem Wam winna informacje o stanie zdrowia Fifki. Kontrolne badania tarczycy spóźniły nam się prawie o miesiąc. Fifi miała pobieraną krew po świętach. Tym razem materiał został wysłany do Krakowa. Dzisiaj otrzymałam wstępne telefoniczne wyniki od pani weterynarz. Jest bardzo dobrze! Będziemy powoli schodzić do minimalnej dawki Euthyroxu. TSH - chyba wolimy muzyczną interpretację TSA wynosi: 0,15 - więc się bardzo podniosło i jest dobrze, FT4 jest też dobre! Plan jest następujący: do końca miesiąca Fifi przyjmuje nadal 2x1tab. Euthyrox 150; przez następny miesiąc połowę tej dawki, przez kolejny - 1/4 dawki i po tym czasie zostanie powtórzone badanie hormonów. Mam nadzieję, że nic nie pomyliłam. Wyniki z powodu wyjazdu będę mogła dopiero odebrać za tydzień, więc wtedy je wrzucę do pamiętnika Fifki. Muszę też jeszcze raz ją pokazać, gdyż zauważyłam plamę - kółeczko pod dolną wargą, na linii sierści - nie wiem, czy to zwyczajna psia zmiana. Chcę to skonsultować. Nad szczepieniami panujemy - opiszę plany kolejnym razem.
Cóż powiedzieć o suczątku jeszcze. Jest wspaniała... Jest bardziej pewna siebie niż dwa lata czy nawet rok temu. Nie ma z nią żadnych problemów, może tylko truchleję, kiedy idziemy w plener i odbiega daleko - zawsze przychodzi, ale dopiero jak się wywęszy i ugna na maxa - jest bardzo niezależnym psem w polu i ma niesamowicie mocny instynkt myśliwski. Pociesza mnie, że w miarę szybko rezygnuje z pogoni, wraca w to samo miejsce, gdzie wytropiła bażanta i węszy w poszukiwaniu kolejnego. Staramy się, żeby była widoczna i dobrze oznakowana, to też ułatwia dostrzeżenie jej z daleka. Czasami sobie myślę, że musimy oswoić bażanta i wspólnie wychodzić na spacery... albo zaopatrzyć Fifkę w dzwon owczy na szyję... żarty takie... Łajdaczka z niej w polu bywa. Często chodzimy na nasze lotnisko - Fifi traktuje je jak większy ogród - uwielbia się tam wyhasać, ma swoje ulubione szlaki i miejsca (również bagienko z czarnym szlamem... jak może widzieliście na FB), a ja znam te miejsca z dzieciństwa, więc jestem pewniejsza terenu. Z drugiej strony serce pęka na myśl, że nie mogłaby cieszyć się swobodą od czasu do czasu i pobiegać wolno jak wiatr...
Na koniec oczywiście fotki, może nie wszystkie udane co do jakości, ale w pędzie życia zwykle łapiemy chwilę a nie jakość
Pozdrawiamy
"na strusia" - czyli wielkie szczęście Ogonka
z lekka ugnana, ale jestem
pies padnięty po lotnisku
szału nie ma... nagroda za wyłajdaczenie się na lotnisku
dlaczego wyszłaś z domu, nie wyczyściwszy mi łap, że pańciunio to zrobi?
jest nauczona, że czeka na płytkach, aż się ją oporządzi...
jak to, nie zamawiałeś budzenia?
milutki jest... <3
święto w chałupie, czyli kosteczka cielęca
jednak uległ... znowu dał się naciągnąć na ulubiony zoo sklep
Fifka, wiesz co tak się złajdaczyłaś, że niejeden golden by ci pozozdrościł, ale szelki też musiałaś tak ufajdać;-)
Piękna jesteś jak zawsze i widać szczęście w twoich ślipkach;-)
Dzień dobry, jestem Iwona, dziękuję za wiadomość.
Fifi czuje się dobrze. Od przeszło 2 lat ma stwierdzoną niedoczynność tarczycy, o czym Fundacja jest poinformowana. Przyjmuje nadal 2x po 150 mg Eutyroxu. Raz w roku wykonuję jej panel badań z krwi, łącznie z tarczycą. Wyniki są dobre. Lek jest dobrany we właściwej dawce, bo nie widać oznak degradacji tarczycy. Pies nie przejawia żadnych niepożądanych zachowań. Nadal boi się wystrzałów i burz, ale mniej już nie ma totalnej paniki i strachu. Pracowaliśmy z Fifi jak mogliśmy najlepiej nad przywoływaniem od początku, kiedy jest u nas. Po tych wszystkich latach mogę stwierdzić, że okrzepła już trochę w polu. Tropienie, pogoń to jej największe zainteresowania. Czasami jeszcze zdarza się, że odbiegnie daleko, ale zawsze przychodzi. Jest bardzo mądra, zna i przestrzega wielu komend, lubi się uczyć, dlatego często zaglądamy do naszej zaprzyjaźnionej psiej szkoły. Kiedy musimy ją zostawić idzie tam na hotel, ma silną więź z panią. życie z Fifi jest bardzo przyjemne. Staramy się utrzymywać wagę 30 kg, w porywach 31kg. Mam prawdziwie goldeni apatyt, micha zawsze musi być na błysk. Żywiona jest Acaną bezkurczakową. Plus dozwolone warzywa owoce kefir, twaròg, surowe mięso, sporadycznie kość biodrowa cielęca. Na początku roku przeleczyliśmy uszy. Szczepień pilnuję. Pazury ściera oprócz bocznych, odrobaczanie co 3-4 msc. Futro trymowane trym.haczykowym i czesane na bieżąco, ma bardzo ładną sierść wg mnie i przy regularnej pielęgnacji naprawdę jej nie gubi w nadmiarze, mimo że ma niedoczynność tarczycy. Kleszcze przez kilka lat była na Foresto, ale bez szału. W tym roku próbuję kropli. Staramy się jak najwięcej dawać jej węszenia i ruchu oraz wykonywania poleceń w domu. Ma również swoje prace w domu: obowiązkowe wylizanie kubka po serku nat.i odniesienie go do kosza, przynoszenie zmiotki i szufelki, wynoszenie worka z plastikami pod śmietnik, lubi w zimie ściągać rękawiczki, kiedy wracam po pracy, zawsze po przyjściu czeka cierpliwie aż wyczyści się jej łapy i wiele wiele innych, które uwielbia i się dopomina.
Od 4 lat mam poważne kłopoty ze zdrowiem. Moja rodzina jest w połowie emigracyjna. Mimo to staramy się troszczyć o potrzeby Fifi jak potrafimy najlepiej.
Serdecznie pozdrawiam, Iwona
Dzisiaj odezwała się do mnie Pani Iwonka i przesłała najnowsze zdjęcia Fifi :
"Dobry wieczór, bardzo mi miło Panią poznać. Pisałam do poprzedniej pani opiekun, ale raz otrzymałam odpowiedź zwrotną. Fifi ma się dobrze. Poza stwierdzoną kilka lat temu niedoczynnaścią tarczycy nic Jej nie dolega. Raz w roku ma robione badania laboratoryjne, zwykle w I kwartale roku, obecnie przyjmuje dawkę 2x1 1/4 tej. Eutyroxu 150 mg. Posiadała nam odrobinę, ale nadal jest super sprawnym psem.
Serdecznie pozdrawiam, Iwona"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum